Pochodząca z Malborka Marcelina Zawadzka jest mile widziana na małym ekranie. Wcześniej w jednej ze stacji miała swój program dla projektantów mody, tym razem występuje jako uczestniczka nowego programu TVP 2 pt. "Przygarnij mnie". Siedmioro znanych Polaków, lubiących zwierzęta i zaangażowanych w poprawę ich losu, adoptowało na stałe siedem psów ze schronisk. Widzowie śledzą losy tych par i postępy w budowaniu relacji pomiędzy opiekunami i podopiecznymi.
W lutym Marcelina przygarnęła 5-letnią suczkę Abi, w połowie husky, i - jak mówi w wywiadach, po prostu w niej się zakochała. Panią i jej psa można oglądać w TVP 2 w niedzielne wieczory. Wątek malborskiego Reksa pojawił się w ostatnim odcinku. Opiekunowie i podopieczni pracujący pod okiem lekarza weterynarii i behawiorysty zwierzęcego w każdym odcinku popisują się świeżo zdobytymi umiejętnościami. Zwycięska para odcinka przekazuje do wybranego schroniska zapas karmy i produkty do higieny dla zwierząt.
W minioną niedzielę wygrali aktor Dawid Zawadzki (zbieżność nazwisk z byłą Miss Polonia przypadkowa) i owczarek niemiecki Bergo. Zwycięzca przekazał jednak swoje punkty Marcelinie, a ona postanowiła, że nagroda nie trafi do schroniska, tylko do organizacji pozarządowej z jej rodzinnego miasta.
- Dzwoniła już do nas przedstawicielka programu i przekazała, że w najbliższym czasie otrzymamy tonę karmy i środki przeciwpasożytnicze o wartości 2,5 tys. zł. Bardzo dziękujemy, to dla nas wyróżnienie i wielka pomoc - mówi Krystyna Panek ze stowarzyszenia Reks.
Karma na pewno bardzo się przyda. By zdobyć taką jej ilość, wolontariusze musieliby przeprowadzić dwie weekendowe akcje w malborskich marketach. Reks już dawno nie organizował zbiórki, zapasy się kurczą, więc te na pewno będą dobrze wykorzystane. Trafią do tzw. domów tymczasowych, w których przebywają porzucone psy. To instytucja, którą stowarzyszenie wymyśliło kilka lat temu, by uchronić czworonogi przed pobytem w schronisku. Członkowie Reksa starają się błyskawicznie, przeważnie poprzez Facebooka, znaleźć opiekuna dla porzuconego zwierzęcia.
- W Malborku nie ma schroniska, ale są wolontariusze, którzy wkładają tyle swojej pracy i emocji, żeby pomagać zwierzętom i umieszczać je w domach - mówi Zawadzka. - Od siedmiu lat mieszkam w Warszawie, ale zawsze, jak tylko mogę, staram się pomagać Malborkowi i stąd też ten wybór Reksa.
Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?