Staropolanie spodziewali się, że w zespole chojnickiego piątoligowca zagrają jacyś piłkarze z szerokiej kadry I-ligowej Chojniczanki, która grała dzień wcześniej. I tak rzeczywiście się stało.
- Grało u nich pięciu zawodników z pierwszoligowej kadry, ale się postawiliśmy - mówi Józef Osnowski, kierownik Błękitnych.
Goście stracili bramkę w 20 minucie, jednak dość szybko, bo w 32 minucie wyrównali po ładnym strzale Patryka Szramki z około 18 metrów. Podopieczni trenera Sebastiana Cierlickiego do szatni schodzili jednak w nie najlepszych humorach, bo w samej końcówce pierwszej połowy stracili drugiego gola. Remis i, jak się potem okazało, jeden punkt to efekt uderzenia Rafała Galeniewskiego z 70 minuty. Bramkarz gospodarzy zamiast interweniować, stał jak zamurowany...
- Chyba myślał, że piłka minie bramkę, i nie reagował, a ona wpadła przy słupku - opowiada Józef Osnowski. - Jeden punkt na trudnym terenie to bardzo dobry wynik. Oby tak dalej. W najbliższych dwóch kolejkach nie gramy, będzie czas, by podleczyć kontuzje, a potem jeszcze nałapać punktów.
Błękitni: Pajor - Rychlik, Kotowski, Orłowski, Kończyński (48 Karlak) - Piotrowski, Kurek, Galeniewski, Pinkus - Rogowski, Szramka (75 Szkałuba).
W najbliższej kolejce Błękitni zdobędą trzy punkty walkowerem za mecz z Szarżą Krojanty. Tydzień później pauzują, a kolejne spotkanie rozegrają dopiero 26 maja u siebie z Gwiazdą Karsin. Licząc z tym meczem, zostanie im do rozegrania 5 kolejek. Obecnie znajdują się na 14, ostatnim, ale i tak teoretycznie bezpiecznym miejscu w tabeli.
Zobacz: Chór Lutnia podczas mszy św. w 227 rocznicę uchwalenia Konstytucji 3 maja
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?