Jak to w derbach, również i tym razem było dużo walki. Gospodarze pokazali, że chociaż są beniaminkiem, nikogo się nie boją, zwłaszcza na własnym terenie, gdzie wcześniej odnieśli cztery zwycięstwa i tylko raz przegrali. Ale w sobotę dwukrotnie zostali wypunktowani przez Pomezanię i to gościom wystarczyło, by wygrać po raz jedenasty w tym sezonie.
W pierwszej połowie kibice ze Starego Pola i Malborka nie oglądali bramek. Zaraz po przerwie, bo już w 48 minucie goście objęli prowadzenie. Po dośrodkowaniu Piotra Marszałka głowę przyłożył Karol Styś i pokonał Kacpra Malewskiego.
Błękitni ruszyli do odrabiania strat i gdy nie dwie skuteczne interwencje Dawida Pelcera, dopięliby swego. Gospodarze mogą żałować, bo mecz mógł potoczyć się inaczej, a tak, w 79 minucie, malborczycy ustalili wynik na 2:0. Znów Styś pokazał, że u niego... główka pracuje, bo tą częścią ciała pokonał bramkarza miejscowych. Tym razem dośrodkował Marcin Bochyński.
Trzeba dodać, że od 58 minuty lider z Malborka miał ułatwione zadanie, bo z czerwoną kartką boisko opuścił Kamil Piotrowski z Błękitnych.
Błękitni: Malewski - Rękawek, Borowiecki, Kurek, Pinkus - Oleś, Górak, Piotrowski, Misarko, Rogowski (46 Królikowski) – Grabowski.
Pomezania: Pelcer - Bochyński, Jeleń, Skalski, Marszałek – Sobieraj, Ziemak, Sroka (84 Owsianik), Latkiewicz (60 Marendowski), Dryjas (46 Escobar) – Styś.
Malborczycy z kompletem 33 punktów prowadzą w tabeli drugiej grupy V ligi. Karol Styś z 19 bramkami jest liderem w klasyfikacji strzelców. Pomezania w następnej kolejce zagra u siebie z Orłem Subkowy już w piątek (22 października) o godz. 19.
Błękitni (8 miejsce, 17 pkt) zmierzą się na wyjeździe z innym beniaminkiem, Wisłą Korzeniewo (11 m., 14 pkt).
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?