Grom grał w składzie: Mazurowski – Sierac, Potoczek, Błażek, Golicki – Łapiński, Pietrzkiewicz, Wiercioch, Drewek – Miecznik, Grabowski.
Między słupkami bramki Gromu musiał stanąć zawodnik z pola - Łukasz Mazurowski, bo obaj nominalni bramkarze byli nieobecni z przyczyn zawodowych. Borowiak objął prowadzenie po kontrze w 18 minucie, ale gospodarze szybko wyrównali. W 25 minucie Bartosz Drewek podał do Wojciecha Miecznika, a ten nie zmarnował sytuacji sam na sam. 10 minut później najlepiej w zamieszaniu podbramkowym ponownie zachował się Miecznik i nowostawianie prowadzili 2:1.
Takim wynikiem zakończyła się pierwsza połowa, a w drugiej – od 56 minuty – zaczęły się schody dla podopiecznych trenera Marka Kwiatkowskiego. Za drugą żółtą kartkę boisko musiał opuścić Wojciech Pietrzkiewicz. - Nie dość, że graliśmy bez etatowego bramkarza, to jeszcze musieliśmy kończyć w dziesięciu – mówi Marek Kwiatkowski.
Nie udało się „dowieźć” zwycięstwa do ostatniego gwizdka. Borowiak doprowadził do remisu w 78 minucie po strzale w samo okienko, przy którym Mazurowski nie miał żadnych szans. - Pozostał niedosyt, ale w tych okolicznościach 1 punkt jest sukcesem – dodaje trener Gromu.
Nowostawianie z 14 pkt zajmują 8 miejsce w tabeli, a w następnej kolejce zmierzą się na wyjeździe z Piaskami Wąglikowice (12 m., 10 pkt).
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?