Jurand: Przybylski - Borzęcki, Jabłoński, Małek, Kondys - Barnat, Szyszko, Kamiński, Jagielski, Szuprytowski - Polus.
Goście, wtedy jeszcze trzecia drużyna tabeli (stracili to miejsce po remisie z Jurandem), do przerwy prowadzili w Lasowicach 2:0 i najwyraźniej wydawało im się, że jest już po meczu...
- Trochę sobie porozmawialiśmy w szatni, po przerwie ruszyliśmy do ataku i ładnie się podnieśliśmy, doprowadzając do remisu, a mogliśmy nawet to spotkanie wygrać - mówi Wojciech Barnat, trener Juranda.
Gospodarze gola kontaktowego strzelili około 55 minuty po rzucie rożnym. Piłkę dorzucił Robert Jagielski, a głową posłał ją do siatki przy samym słupku Zenon Małek, jeden z najstarszych zawodników rozgrywek. Były piłkarz m.in. Iskry Malbork, Lechii Gdańsk, Wisły Kraków wkrótce skończy 56 lat.
Dziesięć minut później goście byli jeszcze bardziej zdziwieni. Jagielski wyrównał z rzutu wolnego, strzelając tuż sprzed pola karnego płasko i przy słupku.
Końcówkę meczu Jurand grał w osłabieniu, bo około 80 minuty Adrian Szuprytowski wyleciał z boiska za czerwoną kartkę, ale mimo to gospodarze byli bliscy zwycięstwa. Jak relacjonuje trener Barnat, jego zespół nie wykorzystał dwóch sytuacji sam na sam z bramkarzem Gwiazdy.
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?