W meczu, który odbył się w piątkowy wieczór na Stadionie Miejskim w Malborku, gospodarze prowadzili grę, a piłkarze ze Starego Pola nastawili się na kontratak. W pierwszej połowie obie drużyny stworzyły po dwie bardzo dobre okazje bramkowe. W zespole Błękitnych dwukrotnie sytuacje sam na sam zmarnował Maciej Rogowski.
Pomezania zagrażała przyjezdnym po dośrodkowaniach w pole karne. Dwa razy świetnie spisał się Sebastian Sosna - najpierw w zamieszaniu popisując się refleksem i wyciągając piłkę z linii bramkowej, a chwilę potem wypiąstkowując strzał głową Macieja Bełza. W tej pierwszej sytuacji pewnie przydałaby się... technologia goal-line, ale zarówno sędziowie, jak i goście byli przekonani, że piłka nie przeszła całym obwodem.
Po przerwie to gospodarze wykorzystali broń Błękitnych. Po dwóch stratach gości malborczycy wyprowadzili kontry zakończone bramkami. W 51 minucie Rafał Rekowski podciął piłkę nad Sosną, a w 82 minucie Piotr Sobieraj wykończył akcję i podanie Kamila Dryjasa.
Chwilę wcześniej drużyna ze Starego Pola "prawie" doprowadziła do wyrównania. Po rzucie wolnym i obronie Oskara Galeniewskiego dobijał Marek Szetin (nie był na spalonym), ale z bliska trafił w słupek. Stojący obok Kamil Wróblewski kopnął piłkę do siatki, ale on już spalił, więc bramka słusznie nie została uznana.
Pomezania: O. Galeniewski - Leszczyński (86 Lewandowski), Jeleń, Jabłoński, Kobyliński (70 Linda) - Sobieraj, Gdela (66 Jurczyk), Ziemak, Rekowski (60 Wilk) - Dryjas, Bełz.
Błękitni: Sosna - Majka, Kotowski, Orłowski (83 Kończyński), Maciej Rychlik - Pinkus (59 Szetin), Szymanowski, Kurek, Piotrowski (66 Jankowski) - Rogowski (59 Wróblewski), Tomczyk.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?