Jak relacjonuje trener Pomezanii, jego drużyna szybko, bo w 10 minucie głupio straciła bramkę. W wyrównanej pierwszej połowie już więcej goli nie padło.
- Po przerwie zdominowaliśmy Wisłę. Chłopaki pokazali wielki charakter. Dodatkowo po zdobyciu wyrównującej bramki graliśmy w przewadze, bo zawodnik gospodarzy dostał czerwoną kartkę za kopnięcie Rafała Galeniewskiego, który wziął piłkę - mówi Andrzej Tołstik, trener Pomezanii.
Goście wyrównali ładnej akcji. Patryk Korynt dośrodkował w pole karne, tam Bartosz Drewek przyjął piłkę na klatkę piersiową i uderzył z woleja po krótkim rogu. Drugi i trzeci gol dla Pomezanii to niemal kopie, a asysty znowu zanotował Korynt. Po jego dośrodkowaniach z rzutu rożnego głową bramki zdobywali najpierw Rafał Galeniewski, później - ustalając wynik - Tomasz Owsianik.
- To był zacięty, fajny mecz. Cieszy zaangażowanie, podejście chłopaków, zwłaszcza przed czekającym nas trudnym spotkaniem z Sokołem Zblewo. Organizacja gry jest coraz lepsza, "chemia" na boisku też. Małymi krokami idziemy w odpowiednim kierunku - podsumowuje Andrzej Tołstik.
Pomezania: Pelcer - Leszczyński (46 Escobar), Jurczyk, Jeleń, Owsianik - Dryjas, R. Galeniewski (70 Latkiewicz), Łazarczyk, Kobyliński, Korynt (85 Grędzicki) - Drewek.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?