Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

V liga. Trener Pomezanii Malbork o rundzie jesiennej: "Priorytetowy cel jest realizowany"

Radosław Konczyński
7 zwycięstw, 3 remisy i 4 porażki przełożyły się na 5 miejsce Pomezanii Malbork w drugiej grupie V ligi po rundzie jesiennej. W miniony piątek (29 listopada) drużyna zakończyła treningi. W grudniu zawodnicy mają jeszcze ćwiczyć indywidualnie. Okres przygotowawczy do wiosny rozpoczną 20 stycznia. A póki co, pierwszą rundę podsumowujemy razem z Andrzejem Tołstikiem, trenerem malborskiego piątoligowca.

Wiem, że zespół jest w budowie, w pierwszej rundzie dużo grała młodzież, nie ma presji wyniku, ale czy 5 miejsce nie jest poniżej Pana oczekiwań?
Andrzej Tołstik, trener Pomezanii: Szczerze mówiąc, myślę, że nie spodziewaliśmy się dwóch porażek – z Orłem Subkowy i Tęczą Brusy. Ogólnie pozycja wyjściowa jest dobra. Priorytetowy cel, którym było wprowadzanie juniorów, jest realizowany i będzie kontynuowany dzięki dobrej współpracy z Sebastianem Ratajczykiem i Michałem Krawczykiem, trenerami juniorów młodszych. Jeszcze 3-4 chłopaków będziemy chcieli dołączyć do pierwszego zespołu. Z pokorą przyjmujemy to 5 miejsce, ale strata do 3 lokaty nie jest jakaś niewiarygodnie wielka. Przede wszystkim cieszę się, że w żadnym meczu, mimo wprowadzania młodzieży, nie wyglądaliśmy jak tło dla przeciwników. Najbardziej bolą porażki z Orłem i Tęczą. W Brusach zagraliśmy dobre spotkanie, a mimo to przegraliśmy. Nieraz kibice tego nie mogą zrozumieć, ale w sporcie tak po prostu bywa. Natomiast mecz z Orłem był naszym najsłabszym w rundzie.

Sokół Zblewo i Chojniczanka II Chojniczanka rzeczywiście są poza zasięgiem?
Zespół z Chojnic pojechał na mecz z Żuławami Nowy Dwór Gdański bez zawodników z I ligi i przegrał. To tylko pokazuje, że gdy ci piłkarze z kadry I-ligowej są w składzie, oni robią różnicę w decydujących momentach, tak było w spotkaniu z nami. Ale nie dzieli nas przepaść od tych dwóch drużyn. W drugiej połowie meczu z Sokołem byliśmy stroną przeważającą.

Inne plusy oprócz wprowadzania młodzieży?
To, że zespół zaczyna tworzyć jedność nie tylko na boisku, ale i poza nim. Starsi zawodnicy wprowadzają młodych do drużyny, patrzą na nich przychylnym okiem i z wyrozumiałością, nawet gdy popełniają błędy, i jak to brzydko się mówi, „nie jadą” po nich. To kiedyś zaprocentuje.

Biorąc już pod uwagę konkretne nazwiska, pojawienie się Marlona Escobara to też plus.
Marlon czy Bartosz Drewek to nasza siła ofensywna. Marlon wyleciał do USA do rodziny i ma wrócić pod koniec lutego i dołączyć do nas na treningach. Ale nie będę ukrywał, że wobec niego są zapytania z wyższych lig. Marlon jest fajną osobą i na boisku, i poza nim. Jednak co do atmosfery, to cały zespół zasługuje na pochwały. Po prostu przyjemnie wchodzi się do szatni.

A minusy rundy jesiennej?
Na pewno musimy popracować nad grą w defensywie i wyeliminowaniem zbyt prosty błędów własnych. Wiele bramek straciliśmy po błędach, które nie powinny się przytrafiać nawet na poziomie juniorskim. Musimy popracować nad koncentracją, ona musi być większa, żeby nie tracić błahych goli w pierwszych minutach po przerwie.
Na pewno będziemy też starali się poszerzyć kadrę, żeby nie było takich sytuacji jak na początku rundy, gdy przed sezonem kontuzji doznał Mateusz Sroka, a po pierwszym meczu wypadło trzech zawodników. Doszły studia, praca. Zdarzyło się, że jechaliśmy w 12-13 zawodników. Mówiąc o zwiększeniu kadry, mam na myśli kolejnych 3-4 młodych z drużyny juniorów młodszych, którzy będą trenowali z nami i otrzymają szansę w sparingach. Natomiast jeśli zgłoszą do nas akces grania perspektywiczni zawodnicy z innych klubów, to nie zamykamy przed nimi drzwi. Dostajemy takie zapytania, ale na razie jest za wcześnie na konkrety. Jest też kilka nazwisk, dwa-trzy, z naszej drużyny, które mogą pójść w drugą stronę, bo takie zapytania o naszych piłkarzy też się pojawiają.

Po stronie minusów zaliczyłbym też frekwencję na widowni. Były mecze, że graliście niemal przy pustych trybunach. Być może niektórych kibiców nie przekonuje argument, że trwa budowa nowego zespołu, opartego na wychowankach?
Cierpliwość niektórych kibiców najwyraźniej się skończyła, gdy nie udało się wywalczyć awansu, na który liczyli. Rzeczywiście jest trochę negatywnych komentarzy, ale nie przejmujemy się nimi. Staramy się pracować najlepiej, jak potrafimy, zarówno chłopaki, jak i cały klub, czego dowodem choćby przyznana ostatnio Srebrna Gwiazdka w programie certyfikacyjnym Polskiego Związku Piłki Nożnej. Zdaję sobie sprawę, że Malbork jest porównywany do Nowego Stawu czy Zblewa, ale ja się cieszę, że u nas gra dużo wychowanków, co powoli staje się ewenementem już nawet na poziomie V-ligowym, gdzie wiele klubów opiera się na „zaciągu”, piłkarzach z zewnątrz, którzy grają do czasu, gdy są pieniądze. Dlatego negatywne komentarze nas tylko wzmacniają. Łatwo jest siąść przy klawiaturze, trudniej jest wstać od komputera, przyjść na stadion i wesprzeć drużynę. Mam nadzieję, że w drugiej rundzie będziemy potrafili dawać radość kibicom.

Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiał Radosław Konczyński

Tabela V ligi gr. II po rundzie jesiennej

źródło: www.pomorskifutbol.pl

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto