Jurand przeciwko Żuławom zagrał w składzie: Burdecki – Brzezicki, Wąsik, M. Kępka (46 Geisler), Jabłoński (57 Wilczewski), Sz. Polus, K. Polus, Tryba (57 D. Kępka), Majka (82 Kondys), Mańkowski, Wróblewski.
W 25 minucie padła pierwsza bramka w meczu, a stracili ją lasowiczanie po indywidualnym błędzie swojego obrońcy. Do przerwy żadnej z drużyn nie udało się zmienić wyniku, a w drugiej części spotkania goście pokazali, że na pewno nie boją się spadkowicza z IV ligi, który zresztą po degradacji nie radzi sobie najlepiej w "okręgówce".
Podopieczni trenera Tomasza Mazurka stworzyli sobie kilka dogodnych okazji, ale na gola zamienili tylko jedną. W 63 minucie do remisu doprowadził Damian Kępka, który dostał prostopadłe podanie od Karola Polusa i w sytuacji sam na sam nie dał szans bramkarzowi Żuław.
Nowodworzanie zdobyli kolejne bramki w 70 (rzut wolny) i 88 minucie. Nawet przegrywając 1:2, a potem 1:3 piłkarze z Lasowic mieli okazje do zmiany wyniku, ale np. pudłowali z najbliższej odległości. Natomiast mocnym akcentem na zakończenie był z ich strony piękny strzał Karola Polusa w 90 minucie z 40 metrów, kiedy to piłka trafiła w słupek.
Ta porażka boli, bo była kolejną na własne życzenie. Przegraliśmy mecz, którego nie mieliśmy prawa przegrać - komentuje trener Tomasz Mazurek.
Lasowiczanie z 12 pkt zajmują 11 miejsce w tabeli. 25 października o godz. 15 podejmą Orła Subkowy (9 m., 14 pkt).
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?