V Targi Edukacyjne w Malborku. Jaką szkołę wybrać, żeby potem znaleźć pracę?

43 podmioty wystawiły się podczas wtorkowych Targów Edukacyjnych, które odbyły się w sali sportowej Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych nr 2 w Malborku. Wśród nich - szkoły ponadgimnazjalne, policealne, uczelnie i jednostki szkoleniowe z Pomorza, ale nie tylko, bo nawet z województwa kujawsko-pomorskiego. Najdłuższą drogę przemierzyli do Malborka przedstawiciele Zespołu Szkół Leśnych w Tucholi.

Takich szkół jak nasza jest tylko kilka w Polsce. Warto się promować, bo dzięki temu mamy nabór na dobrym poziomie, a trafia do nas młodzież również z tych terenów, z Malborka czy Kwidzyna - mówi Alicja Suwalska, nauczycielka Technikum Leśnego im. Adama Loreta w Tucholi.

Do Malborka blisko nie jest, ale jak się okazuje, dla nauczycieli i uczniów z Tucholi takie wyprawy to nie pierwszyzna. Pani Alicja dodaje, że jeżdżą na podobne targi nawet na Mazury. Na malborską imprezę młodzież przywiozła z sobą naturę - czyli sokoła z gatunku Harris, który przyciągał uwagę wielu zwiedzających.

Zobacz także: Targi Edukacyjne w Malborku w 2013 roku

Do wyboru zawodu wykonywanego na łonie natury namawiali też przedstawiciele Zespołu Szkół Rolniczych w Bolesławowie. Odkąd przestała istnieć szkoła rolnicza w Nowym Stawie, dla młodych Żuławiaków jakąś alternatywą jest rzeczywiście placówka w gminie Skarszewy.

Można tam nauczyć się m.in. następujących zawodów: technik hodowca koni, technik rolnik, technik weterynarii, architektury krajobrazu, agrobiznesu czy turystyki wiejskiej. Nowością są kierunki: technik pszczelarz, rybactwa śródlądowego, urządzeń i systemów energetyki odnawialnej.

Wśród wielu stanowisk nie brakowało oczywiście tych przygotowanych przez miejscowe szkoły - zarówno dla młodzieży, jak i dorosłych. - Trzeba się reklamować, bo bez tego w dzisiejszych czasach się nie da. Dlatego tutaj jesteśmy i bierzemy udział co roku - mówi Anna Dziencielewska, słuchaczka malborskiej filii Szkół Prywatnych Wiedza.

Tradycyjnie też nie mogło zabraknąć przedstawicieli Wojskowej Komendy Uzupełnień w Malborku, którzy polecali wstąpienie do służby zawodowej, oraz jednej z miejscowych szkółek nauki jazdy. Młodzi ludzie wiedzą, że armia - gdy już się do niej dostaną - to pewny zarobek, a z kolei prawo jazdy zwiększa szanse na zdobycie zatrudnienia.

- Nie narzekam, dużo osób odwiedziło nasze stoisko. Zawsze znajdą się chętni, żeby zasięgnąć informacji nie tylko na temat podstawowych kursów nauki jazdy, ale też zawodowych, bo jesteśmy ośrodkiem, który szkoli również kierowców zawodowych - mówi Mirosław Marach, właściciel OSK Mar-Pol w Malborku. - To, co niepokojącego można zauważyć, a widzimy to na przykładzie naszych klientów: że mnóstwo osób zdobywa uprawnienia i wyjeżdża za granicę, np. do Norwegii, Niemiec czy Anglii. I tam praktycznie od razu znajdują pracę.

Niezaprzeczalną zaletą imprezy organizowanej przez PUP jest to, że młodzież, ale też dorośli mogli w jednym miejscu zapoznać się z ofertą wielu szkół ponadgimnazjalnych, policealnych, uczelni i jednostek szkoleniowych. Niezmierne ważne jest, żeby wybrać kierunek, który potem pozwoli znaleźć pracę. Sytuacja na rynku pracy, niestety, już od dawna nie jest łatwa.

Z danych Powiatowego Urzędu Pracy w Malborku wynika, że młodzi ludzie do 25 roku życia, czyli również po szkołach ponadgimnazjalnych i wyższych, stanowią niespełna 20 procent wszystkich zarejestrowanych osób bezrobotnych. W lutym br. w PUP zarejestrowanych było 909 osób w wieku do 25 lat na ogólną liczbę 5238 wszystkich figurujących w rejestrach "pośredniaka". Osób w wieku do 27, które ukończyły szkołę wyższą, było zarejestrowanych 35.