Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W polskich stoczniach brakuje pracowników

Robert Kiewlicz
Gdańska Stocznia Remontowa co roku szkoli 300 osób w zawodach monter kadłubów, monter rurociągów i spawacz.
Gdańska Stocznia Remontowa co roku szkoli 300 osób w zawodach monter kadłubów, monter rurociągów i spawacz.
Spawacz, monter kadłubów, brygadzista to fachowcy, o których zabiegają polskie stocznie. Okazało się, że od kilku lat cierpimy na deficyt wykwalifikowanych stoczniowców.

Spawacz, monter kadłubów, brygadzista to fachowcy, o których zabiegają polskie stocznie. Okazało się, że od kilku lat cierpimy na deficyt wykwalifikowanych stoczniowców.

Nic dziwnego, skoro w Polsce taki fachowiec zarabia czasem tylko 2 tys. złotych, a za granicą może zarobić nawet 2 tys. euro.
Polacy całymi tłumami wyjeżdżają do stoczni w Norwegii, Francji, Niemiec, czy Bahrajnie. Krajowe firmy nie są w stanie skusić ich ani pracą w dynamicznym zespole, ani możliwością rozwoju. Z miesiąca na miesiąc w naszych stoczniach pracuje coraz mniej ludzi. Na początek stoczniowiec za granicą może zarobić ok. 60 złotych za godzinę. Pracodawcy gwarantują też mieszkanie służbowe i obowiązkowo kursy językowe. W niektórych krajach pracodawcy organizują nawet wyjazdy całym rodzinom. Najbardziej poszukiwani przez unijne stocznie są przede wszystkim spawacze, konstruktorzy, monterzy i elektrycy. Najwięcej polskich stoczniowców pracuje w Skandynawii, Niemczech, Irlandii i na Wyspach Brytyjskich. W Wielkiej Brytanii fachowiec z Polski zarabia ok. 10 funtów na godzinę, w Niemczech, czy Skandynawii ok. 15 euro. W Polsce wynagrodzenie spawacza czy montera to ok. 12 złotych na godzinę. Miejsca tych, co wyjeżdżają, coraz częściej w polskich stoczniach zajmują Ukraińcy, a niedługo także Bułgarzy, Rumuni, czy nawet Chińczycy.
W Stoczni Gdańskiej brakuje pracowników. Kierownictwo szuka wykwalifikowanej kadry za granicą. Największą szansę na pracę mają Rumuni i Bułgarzy jako nowi członkowie Unii Europejskiej.
- Prowadzimy rozmowy z firmami zajmującymi się pozyskiwaniem pracowników z zagranicy, ale na razie są to wstępne negocjacje - mówi Bogdan Oleszek, dyrektor administracyjny Stoczni Gdańsk SA. - Niestety, zatrudnienie obcokrajowca nie jest prostą sprawą, bo wiążą się z tym dodatkowe koszty, dlatego wolelibyśmy podjąć współpracę z firmą, która wzięłaby na siebie wydatki związane z zakwaterowaniem, załatwianiem pozwoleń na pracę dla robotników z zagranicy. Myślę, że związki zawodowe wyraziłyby zgodę na zewnętrzną siłę roboczą, pod warunkiem utrzymania tych samych warunków płacowych dla wszystkich pracujących w naszym zakładzie.
- Nie ma sprzeciwu związków na zatrudnianie obcokrajowców - mówi Roman Gałęzewski, przewodniczący NSZZ "Solidarność" Stoczni Gdańsk. - Nie ma u nas takiej różnicy w zarobkach, jaka jest w Anglii. Rumuni nie będą aż tak konkurencyjni pod względem płacowym jak polscy pracownicy.
Podobnie jest w Stoczni Gdynia. Stocznia ma podpisane kontrakty na budowę 40 statków. Ich wartość to ponad 1,5 mld dolarów. Jednak wciąż najbardziej brakuje spawaczy, monterów kadłubów i kowali. Aby utrzymać już pracujących i skusić nowych pracowników firma wprowadza system motywacyjny. Dodatek motywacyjny uzależniony ma być od realizacji powierzonych zadań w terminie. Planowane nakłady na ten cel wyniosą około 400 mln złotych.
Przemysł stoczniowy w Polsce to nie tylko stocznie budujące statki. To także stocznie remontowe i przedsiębiorstwa współpracujące ze stoczniami. Pod względem tonażu wyremontowanych statków zdecydowanie dominuje Gdańska Stocznia Remontowa SA, w której remontuje się największe jednostki i tu sytuacja wygląda trochę inaczej.
- Wiedzieliśmy, że trudna sytuacja na rynku pracy nastąpi po naszym wejściu do Unii Europejskiej i byliśmy na to przygotowani - mówi Andrzej Durajczyk, kierownik działu polityki personalnej w Gdańskiej Stoczni Remontowa SA. - Co roku szkolimy kolejne 300 osób w zawodach takich jak monter kadłubów, monter rurociągów i spawacz, mamy świetne warunki socjalne i każdy z naszych pracowników może rozwijać bez problemów swoje kwalifikacje.
Po to aby zrozumieć swoich pracowników i lepiej współpracować, "Remontowa" zatrudniła nawet psychologa. To pionierskie rozwiązanie w przemyśle stoczniowym.
- Już od listopada trwają moje spotkania z pracownikami - mówi dr Zbigniew Nieckarz. - Z jednej strony służą one poznaniu specyfiki tak dużej organizacji, jaką jest Stocznia Remontowa, z drugiej strony próbujemy dowiedzieć się wspólnie, co można zrobić, aby ta organizacja funkcjonowała jeszcze bardziej efektywnie.
Psycholog spotyka się z przedstawicielami wszystkich szczebli. Razem wypracowują metody lepszej komunikacji oraz poznania swoich potrzeb i wzajemnych oczekiwań. Efekty rozmów i spotkań mają spowodować jeszcze większe zaangażowanie pracowników w istnienie firmy. Mają wytworzyć poczucie wspólnoty.
- Prawdę mówiąc, jestem pod wrażeniem - mówi dr Nieckarz. - Pracownicy najczęściej podchodzą do psychologa z nieufnością. W „Remontówce“ jest trochę inaczej. Bardzo dużo osób dostrzega możliwości, są zaangażowani i widać, że mają po prostu frajdę z pracy.
Według danych Głównego Urzędu Statystycznego, pod koniec ubiegłego roku, w Polsce zarejestrowanych było 845 firm zajmujących się produkcją oraz naprawą jachtów. Po latach zastoju Polska stała się zagłębiem przemysłu szkutniczego. Branża ta daje zatrudnienie tysiącom szkutników, producentom masztów, lin stalowych, okuć ze stali nierdzewnej, tkanin szklanych, żywic, żagli, lin, osprzętu, elementów wykończeniowych. Problemów z pracownikami nie ma trójmiejska stocznia jachtowa Sunreef Yachts.
- Nasza firma oferuje stałą pracę i możliwości awansu w zależności od stażu pracy oraz umiejętności. Taka oferta jest z pewnością korzystna dla osób posiadających rodzinę na miejscu i ceniących sobie jej bliskość - mówi Ewa Stachurska, specjalista ds. public relations Sunreef Yachts. - W chwili obecnej zatrudniamy 347 osób. Jako że zapotrzebowanie na jachty Sunreef wciąż rośnie, nasza stocznia się rozwija. W związku z powyższym szukamy takich zawodów jak laminiarz, stolarz, szlifierz. Jeśli zaś chodzi o szkolenia, to zapewniamy oczywiście przyuczenie do tychże funkcji. Pracownikom spoza Trójmiasta pomagamy natomiast w znalezieniu zakwaterowania, mamy również rozbudowany fundusz socjalny.

od 12 lat
Wideo

echodnia Ksiądz Łukasz Zygmunt o Triduum Paschalnym

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto