Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wierzba zamiast zboża

red. Mariusz Urbanke
Pierwsza w regionie plantacja roślin energetycznych - które następnie posłużą do produkcji prądu i ciepła w elektrociepłowni - powstała... w tyskiej dzielnicy Czułów. Założył ją Andrzej Małek.

Pierwsza w regionie plantacja roślin energetycznych - które następnie posłużą do produkcji prądu i ciepła w elektrociepłowni - powstała... w tyskiej dzielnicy Czułów. Założył ją Andrzej Małek. Elektrociepłownia Tychy SA zawarła z nim umowę kontraktacyjną na dostawę biomasy. - Umowa została podpisana na 30 lat, i to jest dla nas bardzo ważne - twierdzi Henryk Małek, ojciec Andrzeja. Pan Henryk przekazał synowi gospodarstwo i pomaga mu je prowadzić.

Pierwszy rok to walka z chwastami

Henryk Małek podkreśla, że w przypadku ich gospodarstwa, pod uprawę wierzby Salix Vinimalis (wierzba energetyczna) poszły grunty wykorzystywane do tej pory do produkcji zbóż i innych upraw rolniczych. - Hodowaliśmy świnie, krowy, wszystko na czym teoretycznie dało się zarobić - mówi pan Henryk. - Ale tak naprawdę zysków wielkich to nie było. Dziś jak nie masz w rodzinie dwóch emerytów, to lepiej nie prowadzić gospodarstwa, bo nie ma z czego do ziemi dopłacać - dodaje Małek.

Dlatego zdecydowali się na całkowitą zmianę specjalizacji. Umowa z Elektrociepłownią przewiduje, że plantacja Małków będzie miała w sumie 10 ha. - Na razie wierzba rośnie na 1 hektarze, bo jej założenie jest drogie - wyjaśnia Małek.
Szacuje, że trzeba wydać ok. 15 tys. zł na przygotowanie gruntu i obsadzenie 1 hektara. - A później trzeba uprawy dobrze pielęgnować, żeby nie ponieść strat - mówi pan Henryk.- W pierwszym roku trzeba przede wszystkim walczyć z chwastami.

Uprawa odnawialna

Później wierzba nie jest już tak wymagająca, a rośnie nawet 30 lat. - Pierwsze plony można zbierać w trzy lata po posadzeniu - wyjaśnia Małek. - Liczymy jednak, że już w przyszłym roku będziemy mieli własne sadzonki, i dzięki temu łatwiej i taniej założymy resztę plantacji.

Zdaniem ekspertów, produkcja biomasy to jedna z szans na restrukturyzację rolnictwa. Zamiast wytwarzać nadwyżki żywności, część rolników mogłoby się zająć właśnie produkcją surowców energetycznych. Zmielone, wysuszone i sprasowane zbiory zamieniają się w tanie i wydajne źródło energii. Można je więc z powodzeniem wykorzystywać jako dodatkowe paliwo w kotłach fluidalnych. Ta technika od dawna jest wykorzystywana np. w Skandynawii i Japonii.

- Umowa z EC Tychy zapewni mi zbyt produkcji na długie lata, a spadająca opłacalność dotychczasowej produkcji rolnej każe wybiegać w przyszłość - mówi Andrzej Małek. - Zgodnie z unijnymi normami, zakłady energetyczne już niedługo będą musiały spalać paliwa odnawialne i wtedy chętnych na dostawę biomasy będzie znacznie więcej. Ja już nie będę musiał się martwić - dodaje.

GRUNT TO ENERGIA

Biopaliwa można produkować z biomasy leśnej - wszelkich resztek powstałych w procesie obróbki drewna - oraz z uprawy tzw. roślin energetycznych, przede wszystkim wierzby wiciowej oraz malwy pensylwańskiej. Obie rośliny charakteryzują się znacznym tempem wzrostu i niskimi wymaganiami. Pod ich uprawy można zagospodarować nawet niskiej jakości gleby, obecnie leżące odłogiem. Zgodnie z dyrektywami Unii Europejskiej w 2010 r. 8 proc. produkowanej energii ma pochodzić właśnie ze źródeł odnawialnych.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto