Pomezania Malbork zagrała w Pelplinie w składzie: Skopiak - Owsianik, Kielar, Cicherski, Wilk, Kobyliński, Daukszys, Gdela, Dryjas, Wojtysiak (75 Statkiewicz), Sobieraj (55 Piechota).
Malborczycy nie byli faworytami meczu z Wierzycą Pelplin, ale po raz kolejny pokazali, że mogą wygrać z każdym. Po golu Roberta Gdeli w 15 minucie spotkania prowadzili 1:0 i takim wynikiem zakończyła się pierwsza połowa. Po przerwie wynik podwyższył Bartosz Wojtysiak (60 minuta), bramkę na 3:0 zdobył w 70 minucie Mateusz Kobyliński. W 75 minucie czwartą bramkę dla Pomezanii, a drugą swoją zdobył Robert Gdela.
- W meczu z Wierzycą popełniliśmy mniej błędów indywidualnych, prawie żadnych - mówi Bogdan Kazojć, trener Pomezanii. - Do przerwy mogliśmy prowadzić 3:0, ale skończyło się na jednym golu. W drugiej połowie Wierzyca ruszyła z kopyta i w pierwszych 10 minutach mocno nas przestraszyła. Mój młody zespół pokazał jednak, że jest już na tyle dojrzały, iż przetrwał ten okres i potem już wykończył rywala. Dla mnie jako trenera ważne jest to, że gole strzelamy po własnym rozegraniu, a nie wskutek błędów rywali.
Pomezania Malbork po 10 kolejkach IV ligi ma na koncie 15 pkt. i zajmuje po sobotnich spotkaniach 8 miejsce w tabeli. W następnej kolejce malborczycy podejmą GKS Kolbudy (10 miejsce w tabeli po 9 meczach - 4 wygrane, 1 remis, 4 porażki). Początek spotkania w sobotę (5 października) o godz. 16.
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?