Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Witacze w Malborku stały się antywizytówką miasta. Magistrat: "Może po cichu trzeba je zdemontować"

Anna Szade
Anna Szade
Witacz w Malborku miał być jego wizytówką, ale to już nie ceglany gotyk, ale bardziej zielona ściana.
Witacz w Malborku miał być jego wizytówką, ale to już nie ceglany gotyk, ale bardziej zielona ściana. Radosław Konczyński
Witacze, czyli dość wysokie konstrukcje, stoją na rogatkach Malborka, witając i żegnając przejeżdżających. Ale powoli stają się antywizytówką miasta, bo cegły, nawiązujące do gotyku, dawno… zzieleniały od słońca. "Mogą narażać nas na pośmiewisko", słyszymy w Urzędzie Miasta.

Witacze w Malborku, zamiast czarować ceglanym gotykiem... zielenią migają

O ile włodarze zadbali ostatnio o widoczny z mostu napis „Malbork” na bulwarze nad Nogatem, to inni zmotoryzowani mogą raczej odwracać wzrok od witaczy, które stoją na granicach miasta.

PRZECZYTAJ TEŻ: Malbork. Napisy z nazwą miasta. Stary na bulwarze nad Nogatem dawno wyblakł. Nowy w centrum niektórych kłuje w oczy. Co na to włodarz?

Dawno nie widać, że inspiracją były ceglany gotyk, z którym kojarzy się miasto, bo w promieniach słońca kolor wyblakł. I jednak mimo wszystko trudno byłoby argumentować, że to świadomy zamysł i nawiązanie do modnych ostatnio zielonych ścian, bo taką barwę widać obecnie.

W 2016 r. koszt wymienionych obiektów wyniósł 20 tys. zł. Pytanie, czy ta forma pozdrawiania gości wjeżdżających do Malborka nie jest już nieco archaiczna. I zamiast szukać kolejnych pieniędzy, lepiej po prostu usunąć z przestrzeni coś, co z czasem znów będzie wymagać nakładów.
Zresztą na podstawie archiwalnych zdjęć można prześledzić ewolucję witaczy, począwszy od bardzo prostych konstrukcji rodem z PRL, które dawniej stały na rogatkach.

Urząd Miasta zdemontuje instalacje na rogatkach?

W magistracie dopiero na zaprezentowanych przez nas zdjęciach dostrzeżono problem zzieleniałych witaczy. Ich wygląd w urzędnikach entuzjazmu nie wywołał.

Może po cichu trzeba je zdemontować, bo nie zdobią, tylko szpecą. Mogą narażać nas na pośmiewisko – przyznaje Jan Tadeusz Wilk, wiceburmistrz Malborka.

Malbork nie ma jakoś ostatnio szczęścia do swoich współczesnych symboli. Marianki zniknęły w niewyjaśnionych okolicznościach, choć miało być ich na ulicach miasta coraz więcej. Napis z nazwą miasta został obśmiany przez chudsze „O”, które zostało uznane przez niektórych odbiorców za zwykłe zero.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto