W nocy z 17 na 18 stycznia z pomieszczeń gospodarczych przy ulicy Mickiewicza w Malborku zginęły monitor od komputera i telefon. Włamywacz dostał się do środka, wybijając szybę w oknie. Albo był tak roztargniony, albo tak się śpieszył, że wychodząc... zostawił policjantom dość niezwykły trop, czyli - jak się okazało - swój dowód osobisty. Rzadko się zdarza, by sprawca aż tak ułatwiał zadanie organom ścigania.
Policjanci zapukali więc do drzwi pod adresem podanym na dokumencie tożsamości i nie zawiedli się. Zastali tam, w środę około godziny 10, 24-letniego mężczyznę, mieszkańca Malborka. Zdjęcie pasowało, znaleźli też łup.
- Mężczyzna jeszcze nie zdążył schować skradzionych rzeczy - informuje malborska policja.
Policjanci będą wnioskowali za pośrednictwem prokuratury o areszt tymczasowy, a to dlatego, że w przeszłości 24-latek już łamał prawo, był karany właśnie za kradzieże z włamaniem. Obecnie odpowiada więc, jak wyjaśnia policja, "w warunkach recydywy, czyli powrotu do przestępstwa".
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?