Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wszystko, co kobieta powinna wiedzieć o menopauzie. Dr Janina Ratnicka-Klimaszewska opowiada o zmianach w ciele, których doświadczamy

Jolanta Gromadzka Anzelewicz
U przeciętnej Europejki okres  menopauzy występuje między 48 a 52 rokiem życia.
U przeciętnej Europejki okres menopauzy występuje między 48 a 52 rokiem życia. 123rf
U przeciętnej Europejki menopauza występuje między 48 a 52 rokiem życia. Nazywana jest też okresem przejściowym. O tym wymagającym okresie w życiu kobiety opowiada dr Janina Ratnicka-Klimaszewska, specjalistka ginekolog i endokrynolog.

Co tak właściwie oznacza termin „menopauza”, którym najczęściej straszy się kobiety?
Menopauza oznacza ostatnią miesiączkę w życiu kobiety. Pewnym dowodem, że to właśnie to, jest brak miesiączki w okresie dwunastu ostatnich miesięcy. Tak więc dopiero po roku kobieta może stwierdzić, że wystąpiła u niej menopauza.

Ile kobieta ma wówczas lat?
U przeciętnej Europejki okres menopauzy występuje między 48 a 52 rokiem życia.

Wiele pań interesuje na pewno, co się dzieje w organizmie kobiety w tym czasie.
Badania hormonalne umożliwiły ścisłe określenie zjawisk patofizjologicznych zachodzących w okresie menopauzy. Obecnie przyjmuje się, że zjawiska te polegają raczej na powolnym, stopniowym zanikaniu pęcherzyków jajnikowych, czego następstwem jest spadek stężenia hormonów płciowych (tj. estrogeny, progesteron) aż do całkowitej niewydolności jajników. Ten właśnie czas nazywany okresem przejściowym (premenopauza) jest według mnie najtrudniejszym okresem w życiu kobiety.

Dlaczego najtrudniejszy?
Ponieważ zostaje zachwiana równowaga wzajemnego oddziaływania hormonów. Nagle u regularnie miesiączkującej pacjentki pojawiają się zaburzenia cyklu. Bóle głowy, nocne poty i gorszy, przerywany sen powodują uczucie zmęczenia, a niemożność koncentracji w pracy czy przy innych zajęciach pogłębiają frustrację. Przejście od całkowicie sprawnej czynności jajników do okresu ich niewydolności (ostrożnie oceniając można podać wiek między 45 a 48 rokiem życia) pociąga za sobą niekorzystne konsekwencje. Z medycznego punktu widzenia lata „przejściowe” są tak samo istotne, jak sam okres menopauzy czy okres pomenopauzalny.

Na co kobiety skarżą się w gabinecie ginekologa najczęściej?
Na nieregularna miesiączki. To, że odstępy miedzy miesiączkami się skracają (poniżej 21 dni) lub wydłużają (powyżej 35 dni). A także na to, że pojawiają się krwawienia międzymiesiączkowe lub tzw. plamienia. Rzadziej pojawia się cały zestaw tzw. objawów wypadowych, które potrafią bardzo uprzykrzyć życie, czyli uczucie gorąca z towarzyszącym zaczerwieniem twarzy i potliwością, brak głębokiego snu dającego wypoczynek, drażliwość, nerwowość, a także depresja.

Czy można sobie jakoś poradzić z tymi nieprzyjemnymi objawami?
Moja rada brzmi tak: nie należy dramatyzować w tym temacie, ale też nie bagatelizować objawów. Od momentu, gdy pojawią się po raz pierwszy, warto być pod stałą opieką ginekologa. Nie oznacza to, że od razu trzeba korzystać z hormonalnej terapii zastępczej, ale warto razem z lekarzem zastanowić się, czy ją stosować i kiedy zacząć. Pacjentka, która zgłasza się do mnie z powodu nieregularnych krwawień, powoduje, że włącza mi się od razu czerwone światło. Muszę wyjaśnić, czy chodzi tu o klasyczny początek okresu przejściowego, czy też jest to objaw choroby.

Skąd to czerwone światło. Czy kobieta w tym czasie jest bardziej narażona na choroby?
Wiek okołomenopauzalny jest szczytowym okresem występowania nowotworów - raka szyjki macicy, piersi, endometrium czy jelita grubego. Jeżeli to wykluczę, zapala się światełko zielone. Kobieta w tym okresie życia jest dla mnie szczególnym wyzwaniem, ponieważ lecząc jej dolegliwości okołomenopauzalne mogę być jej „holistycznym feminologiem”, czyli traktować pacjentkę jako całość psychofizyczną.

Co miałoby to oznaczać w praktyce?
Po wykluczeniu chorób, które mogą być powodem nieprawidłowych krwawień, przychodzi odpowiedni moment na nową strategię, jak się przygotować do menopauzy? Nie ma jednolitej, prostej recepty na rozsądne podejście do zmian i dolegliwości fizycznych i psychicznych tego okresu, ponieważ towarzyszące im objawy są zbyt różnorodne i zbyt różnie są odczuwane przez poszczególne kobiety. 50-latka to młoda, czynna zawodowo, zdrowa psychicznie, fizycznie i seksualnie kobieta. Czy ma godzić się na gehennę klimakterium, wyrwanie sobie z życia dwóch, a nawet czterech lat, w trakcie których będzie nieustannie spoconą, rozdrażnioną, zmęczoną sobą i światem osobą? Argument, że taka jest natura i trzeba to przecierpieć nie jest dla współczesnej kobiety wys-tarczający.

Proszę więc powiedzieć, jaka jest na to recepta?
Moja rada: Nie czekać aż minie, lecz działać. Okres okołomenopauzalny nie jest powodem do paniki. Przeciwnie, w tym okresie wiele możemy dla siebie zrobić. To świetny czas na profilaktykę, zmianę nawyków żywieniowych, ale też na więcej odpoczynku, a może w czasie weekendu na nową aktywność fizyczną, choćby szybki marsz. Gdyby jednak poradzenie sobie samej z przykrymi dolegliwościami, a w efekcie ze spadkiem jakości życia okazało się zbyt trudne, warto poprosić swojego ginekologa, by dobrał terapię odpowiednią do naszych potrzeb.

Kobiety decydują się na nią pod warunkiem, ze będzie bezpieczna...
Zasada terapii hormonalnej, którą rekomendują ginekolodzy i endokrynolodzy, zakłada jak najwcześniejsze jej wdrożenie, zastosowanie jak najmniejszych, skutecznych dawek i wycofanie się z terapii po ustąpieniu uciążliwych objawów.

To pomoże przejść przez ten okres w miarę komfortowo, ale co dalej? Wiele kobiet skarży się na przykre skutki menopauzy.
Niedobór estrogenów prowadzi do suchości pochwy. Śluzówka staje się cieńsza i mniej elastyczna. Zmiany te - jakkolwiek normalne i fizjologiczne - mogą powodować uczucie dyskomfortu, pieczenie, świądu, utrudniać współżycie. Sucha pochwa jest także odpowiednim środowiskiem dla rozwoju grzybów i bakterii, ponieważ odczyn pochwy, który był kwaśny, z biegiem czasu przechodzi w zasadowy, co sprzyja infekcjom. Poważnym problemem, którego przyczy-ną jest, m.in. niedobór estrogenów jest opuszczenie dna miednicy, w wyniku czego narządy tam się znajdujące zmieniają swoje położenie. Dochodzi do zaburzeń czynności pęcherza moczowego i mimowolnego oddawania moczu przy uprawianiu sportuczy przy kaszlu,kichaniu, co staje się bardzo krępującą sytuacją.

Ależ to brzmi jak horror!
Bez obaw - również tę dolegliwość można złagodzić lub całkowicie usunąć odpowiednim leczeniem hormonalnym miejscowym. A po burzy (mam na myśli burzę hormonalną) przychodzi spokój .

Dziękuję za rozmowę.

* Dr Janina Ratnicka-Klimaszewska jest znanym gdańskim lekarzem - specjalistą położnikiem - ginekologiem oraz endokrynologiem. Opiekuje się kobietami w każdym okresie ich życia - nastolatkami (zaburzenia miesiączkowania), leczy niepłodność, prowadzi je w ciąży oraz w okresie menopauzy.

Polecjaka Google News - Dziennik Bałtycki
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Instahistorie z VIKI GABOR

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto