Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wybory samorządowe odbędą się dopiero wiosną 2024 r. Co burmistrz i radni z Malborka na to, że będą rządzić pół roku dłużej? Kto wystartuje?

Anna Szade
Anna Szade
Kadencja Rady Miasta Malborka została wydłużona o pół roku. Nowi radni zostaną wybrani dopiero na wiosnę 2024.
Kadencja Rady Miasta Malborka została wydłużona o pół roku. Nowi radni zostaną wybrani dopiero na wiosnę 2024. Radosław Konczyński
Kiedy mieszkańcy Malborka w 2018 r. wybierali burmistrza i radnych, wiedzieli, że powierzają im władzę na pięć lat, do jesieni 2023 r. Ale już wiadomo, że kolejne wybory odbędą się dopiero wiosną 2024 r. Co o tym myślą przedstawiciele malborskiego samorządu? Podpis prezydenta Andrzeja Dudy pod ustawą ostatecznie przesądził o przedłużeniu kadencji organów jednostek samorządu terytorialnego.

Obecna, ósma kadencja samorządu i tak jest dłuższa niż siedem poprzednich. Miała trwać pięć lat - od 2018 do 2023 r. Tymczasem od 1990 r. i radni, ale i burmistrzowie, wójtowie i prezydenci byli wybierani na cztery lata.
Prezydent Andrzej Duda podpisał przyjętą przez parlament ustawę o przedłużeniu kadencji organów samorządu terytorialnego.
Skutek jest taki, że mieszkańcy będą mogli wymienić swoich reprezentantów dopiero wiosną 2024 r.

Pod tym kątem patrząc, uważam, że jest to negatywna zmiana. Ale mogę trochę odwrócić to stwierdzenie i powiedzieć, że mają więcej czasu na przygotowanie się do wyborów i na przykład opracowanie własnego programu – mówi nam poproszony o komentarz radny Paweł Dziwosz.

Dłuższa kadencja Rady Miasta Malborka. Co na to radni?

Dla Pawła Dziwosza to druga kadencja, w której od 2018 r. pełni funkcję przewodniczącego Rady Miasta Malborka. Miał trochę inne ambicje, bo chciał zasiadać w fotelu burmistrza. Czy znów weźmie udział w tym wyścigu?
- Na pewno wystartuję na radnego – deklaruje.
W wydłużeniu kadencji widzi same plusy.

Jako przedstawiciel małego ugrupowania lokalnego, zniknąłbym z nim przy zbiegu kampanii przedwyborczych: samorządowej i do parlamentu, których terminy w 2023 r. byłyby zbliżone. Dlatego uważam, że to dobre rozwiązanie. ie oceniam tego pod kątem konstytucyjnym, ale z punktu widzenia szans wyborczych małych ugrupowań i lokalnych komitetów – tłumaczy Paweł Dziwosz.

O decyzji władz centralnych z powodów osobistych ciepło myśli radny Tadeusz Woźny, malborski samorządowy nestor, który zasiada w Radzie Miasta nieprzerwanie od 1990 r.
- Mnie o tyle cieszy, że będę miał akuratnie 34 lata pracy w samorządzie, bo poprzednio wybory też były na wiosnę – mówi nam Tadeusz Woźny.
Ale patrząc na temat szerzej, uważa, że była to decyzja polityczna.

Mnie się wydaje, że Prawo i Sprawiedliwość trochę boi się tych wyborów. Tłumaczenie, że za rok spiętrzyłyby się wybory samorządowe i parlamentarne wydaje się chybione. Przecież w 2024 r. będą wybory do Europarlamentu – uważa.

Malbork. 32 lata temu została wybrana pierwsza Rada Miasta. ...

Tadeusz Woźny zapowiada, że jego nazwiska nie znajdziemy już na karcie do głosowania. Po tylu latach ma trochę dość.
- Przed nami jeszcze półtora roku obecnej kadencji, trzeba jeszcze ją dokończyć w zdrowiu – przypomina.

Nad swoją przyszłością w Radzie Miasta zastanawia się radny Arkadiusz Mroczkowski. To jego piąta kadencja, ale nie był tylko szeregowym radnym. Trzykrotnie był przewodniczącym Rady Miasta, miał więc sporo dodatkowych obowiązków.

Są pewne granice, zastanawiam się nad kandydowaniem, bo mam co robić. Bycie radnym to nie jest łatwa sprawa, trzeba poświęcić na to czas, swoją prywatność, otworzyć się na na sprawy społeczne. To są trudne decyzje, więc przyjdzie jeszcze na nie czas – wyjaśnia Arkadiusz Mroczkowski.

O samym pomyśle, by przesunąć wybory na wiosnę 2024 r., nie ma dobrego zdania.
- To nie jest dobra decyzja. Wydłużenie kadencji jest niesłychanie ważną sprawą dla każdego samorządu. Terminy, które były ustalone, powinny być w dalszym ciągu respektowane, bo taka długa kadencja nikomu i nie służy, zwłaszcza jeśli jest potrzeba wymiany składu i nowego otwarcia w nowej kadencji. Ale, choć moim zdaniem to są raczej sprawy polityczne, to musimy się z tym pogodzić, skoro prezydent ustawę podpisał – słyszymy od radnego Mroczkowskiego.

Zdaniem radnej Joanny Iglińskiej, skutki decyzji o wydłużeniu kadencji będzie można ocenić dopiero po latach. Sama jeszcze nie wie, czy wystartuje za półtora roku. Zasiada w samorządowych ławach po raz czwarty, nie wyklucza, że zwolni miejsce.
Ostrożnie o swoim kandydowaniu mówi również Tomasz Klonowski, który po raz drugi sprawuje mandat radnego. Czy marzy jeszcze o gabinecie burmistrza, skoro ma za sobą dwa nieudane wyborcze starcia?

Czas pokaże, to jeszcze nie jest moment na decyzje. Na pewno trzeba się nad tym dobrze zastanowić – uważa Tomasz Klonowski.

Wybory samorządowe w 2024 r. Burmistrz daje żółtą kartkę za zmianę reguł gry podczas meczu

Bardziej zdecydowany jest jego konkurent sprzed czterech lat, czyli Marek Charzewski, burmistrz Malborka.
- Gdyby dziś miały się odbyć wybory samorządowe, pewnie bym wystartował – mówi nam włodarz. - Ale jak odbędą za półtora roku, to się zobaczy.
Zachwytów nad wydłużeniem kadencji z jego ust nie usłyszeliśmy. Skrytykował decyzję rządzących, nawiązując stylistycznie do trwających w Katarze mistrzostw świata.

Zmiana reguł gry w czasie meczu jest złym pomysłem. Jeśli na początku jest określona zasada: tego dnia kończy się kadencja i są wybory, to jasne, że tak powinno zostać – przyznaje.

Burmistrz żartuje, że może skoro obecna kadencja ma trwać pięć i pół roku, to rządzący postanowią, że następna będzie nie pięcioletnia, ale czteroipółletnia. By jakoś to obecne wydłużenie wyrównać.
Choć jego zdaniem, to akurat przeniesienie wyborów samorządowych na wiosnę ma swoje plusy z punktu widzenia lokalnego włodarza.
- Gdy nowy burmistrz zaczyna kadencję jesienią, dostaje w spadku budżet na cały rok, bo on musi być przygotowany do 15 listopada. Jeśli nowy włodarz obejmie urząd wiosną, to tylko pół roku popracuje na starym i ma szansę już samodzielne przygotować projekt uchwały budżetowej na kolejny rok – uważa Marek Charzewski.

Paweł Szrot, szef gabinetu prezydenta, napisał na Twitterze: „Ustawa przedłuża kadencję samorządów do 30 kwietnia 2024 r. Pan prezydent Andrzej Duda uznał, że ta data w kontekście innych procesów i kampanii wyborczych (parlament - jesień 2023, Parlament Europejski - późna wiosna 2024) jest możliwa do przyjęcia".

Kancelaria Prezydenta RP tłumaczy, że ustawa o przedłużeniu kadencji organów jednostek samorządu terytorialnego "ma charakter epizodyczny, co oznacza, że jej przepisy wprowadzają czasowe odstępstwo od uregulowanej już materii".

Malbork. Oświadczenia majątkowe radnych i burmistrza za 2021...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto