Wycinka drzew na prywatnych działkach będzie trudniejsza. Trzeba będzie mieć zgodę

Przepisy, które obowiązywały od stycznia 2017 roku, wzbudziły wiele kontrowersji wśród samorządów i ekologów. Podobały się jednak prywatnym właścicielom, którzy mieli dużą swobodę w decydowaniu o tym, czy wytną drzewo z należącego do nich terenu, czy nie. Drzewa na własnej działce można było wycinać bez względu na ich wielkość, chyba że wiązało się to z prowadzeniem działalności gospodarczej.

W czerwcu przepisy uległy jednak zmianie. Teraz, aby wyciąć wartościowe drzewo, trzeba będzie zwrócić się o zgodę do lokalnych władz. Wszystko będzie zależało od obwodu pnia na wysokości 5 centymetrów. Nie trzeba będzie zgłaszać wycinki, jeśli nie będzie przekraczał: 80 cm – w przypadku topoli, wierzb, klonu jesionolistnego oraz klonu srebrzystego; 65 cm – w przypadku kasztanowca zwyczajnego, robinii akacjowej oraz platanu klonolistnego; 50 cm – w przypadku pozostałych gatunków drzew.
W innych wypadkach potrzebna będzie zgoda. Wniosek musi zawierać między innymi imię i nazwisko wraz z adresem wnioskodawcy, dokument o tytule prawnym do nieruchomości, na której rośnie drzewo (zgłoszenia wycinki może dokonać wyłącznie właściciel), rodzaj drzewa zgłaszanego do wycinki, obwód pnia. Trzeba również podać przyczynę wycinki i przeznaczenie terenu, z którego drzewo ma być wycięte (dotyczy to nieruchomości na których ma być prowadzona działalność gospodarcza). We wniosku musi znaleźć się również mapka pokazująca położenie drzewa względem otaczających go obiektów (nieruchomości).

Nie można zapominać też o stawce za wycinkę w przypadku, gdy zgoda zostanie wydana. Kwota za centymetr obwodu wycinanego drzewa nie będzie mogła być większa niż 500 złotych.

Czytaj więcej: Nowe zasady wycinki drzew na prywatnych gruntach