Już wcześniej informowaliśmy o wypadku drogowym, do którego doszło w ostatniej godzinie minionego roku na al. Wojska Polskiego w Malborku.
- 31 grudnia o godz. 23.22 otrzymaliśmy zgłoszenie o wypadku z udziałem samochodu osobowego i autokaru. Volkswagen passat znajdował się na poboczu drogi, a autobus na jezdni – informuje kpt. Damian Tomaszewski, oficer prasowy komendanta powiatowego PSP w Malborku.
Policja ustaliła, że kierująca samochodem osobowym 21-letnia kobieta wymusiła pierwszeństwo, wyjeżdżając z drogi podporządkowanej wprost przed autobus. Wyglądało to naprawdę bardzo groźnie. Do uderzenia doszło od strony kierującej. Strażacy musieli użyć sprzętu hydraulicznego, by uwolnić ją z auta. Ucierpiał również 21-letni pasażer, oboje trafili do szpitali. Kierowcy autokaru nic się nie stało, jechał sam, bez pasażerów.
- Kierująca volkswagenem wyjeżdżała ze stacji paliw Generon i nie ustąpiła pierwszeństwa kierowcy autobusu zmierzającemu w kierunku Elbląga - mówi asp. Sylwia Kowalewska, rzeczniczka prasowa KPP Malbork. - 21-latka została przewieziona do szpitala w Elblągu, a pasażer do szpitala w Malborku. Oboje kierujący byli trzeźwi.
Wcześniej ostatniego dnia roku trzy zastępy straży pożarnej wzięły udział w akcji gaszenia pożaru komina w Lipince.
- Zgłoszenie otrzymaliśmy o godz. 16.55. Po dojeździe zastępu z OSP Lipinka do miejsca zdarzenia stwierdzono pożar sadzy w przewodzie kominowym budynku mieszkalnego jednorodzinnego typu bliźniak – informuje kpt. Damian Tomaszewski.
Na miejsce dotarły jeszcze dwa zastępy Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej, w tym jeden z drabiną mechaniczną. Dwóch ratowników w aparatach powietrznych w koszu drabiny dostało się w pobliże komina i umieściło na nim sito kominowe.
- Komin był całkowicie zaklejony sadzą, trzeba było zrobić w nim otwór rewizyjny. Pożar sadzy został ugaszony przy użyciu piasku i gaśnicy proszkowej. Strażacy przeczyścili komin na odcinku ok. 9 m, wybrali sadzę i piasek z wyczystki kominowej i sprawdzili przewód kominowy na całej jego długości za pomocą kamery termowizyjnej – relacjonuje kpt. Damian Tomaszewski.
Na koniec skontrowali pomieszczenia za pomocą urządzenia wielogazowego, ale na szczęście w powietrzu nie było tlenku węgla. Niemniej, komin nie nadawał się do użytku, był – jak informuje PSP - „w znacznym stopniu popękany”, musiał obejrzeć go kominiarz.
Cała akcja, od zgłoszenia do powrotu zastępów do swoich jednostek, trwała prawie trzy godziny. Na zdjęciach widać samochód bojowy z OSP Nowy Staw, ale ten pojazd został użyczony dla OSP Lipinka na czas naprawy ich własnego.
echodnia Policyjne testy - jak przebiegają
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?