- Jeden z mężczyzn został zatrzymany w Holandii, a drugi kilka dni póżniej w Poznaniu, gdzie ukrywał się w mieszkaniu - powiedział nam Piotr Styczewski, szef puckiej prokuratury, która od dwunastu miesięcy prowadzi postępowanie w sprawie śmiertelnego pobicia młodego męźczyzny.
Zatrzymany w Polsce wielkopolanin na dniach zostanie przewieziony do wejherowskiego aresztu i zostanie przesłuchany przez pucką prokuraturę. O wydaniu Polsce drugiego zatrzymanego zadecyduje holenderski sąd, po zbadaniu okoliczności sprawy.
Sebastian Preiss został zakatowany wracając z masowej imprezy na plaży, 15 sierpnia ub.r. Szybko ustalono, że oprawcami mogli być poznaniacy, którzy szybko po zdarzeniu wracali z półwyspu. Zatrzymano i przesłuchano ich towarzyszy, ale sami podejrzani uciekli. Zachodziło podejrzenie, źe schronili się za granicą, stąd na wniosek prokuratury wydano Europejski Nakaz Aresztowania.
Jerzy Preiss, ojciec tragicznie zmarłego Sebastiana, nie kryje satysfakcji i chce, aby sprawiedliwości stało się zadość.
- Wierzyłem przez ten rok, że sprawcy śmierci mojego syna zostaną ujęci - powiedział nam ojciec Sebastiana. - Dziękuję poznańskiej policji, która utworzyła specjalną grupę do złapania podejrzanych i "Dziennikowi Bałtyckiemu", który cały czas pamiętał o sprawie i ją nagłaśniał.
Śmiertelne pobicie młodego mężczyzny odbiło się się szerokim echem nie tylko na Pomorzu, ale i w całej Polsce. We wrzesniu ub.r. rodzina i bliscy Sebastiana zorganizowali marsz milczenia ulicami Władysławowa, aby zaprotestować przeciwko przemocy.
Do tematu szeroko wrócimy w piątkowym wydaniu Dziennika Bałtyckiego.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?