Zwolnienia z w-fu - uczniowie nie lubią biegać i skakać
Dzieci i młodzież coraz częściej unikają ćwiczeń. "Lewe" zwolnienia wypisują im zarówno rodzice, jak i lekarze.
- Proszę Was, nie zwalniajcie swoich dzieci z lekcji wf-u. Sport to najlepsza inwestycja, która będzie się zwracać przez długie lata - apeluje do rodziców Joanna Mucha, Minister Sportu i Turystyki. Czy słusznie?
Jak tłumaczy Urszula Mikołajczak-Mizerka, dyrektorka Gimnazjum nr 6 w Poznaniu, wielu uczniów nie chce podejmować żadnego trudu - ani nauki ani ćwiczeń fizycznych. Są też tacy, którzy wstydzą się swojej niesprawności i boją się zrobić pierwszy krok. Problemem jest palenie papierosów. Słaba wydolność płuc powoduje brak wyników w sporcie.
- Od lat obserwuję, że nie ma w młodzieży ducha sportu - mówi Urszula Mikołajczak-Mizerko. - Próbuje go jednak w swoich uczniach zaszczepić. Na pierwszym zebraniu tłumaczymy rodzicom, że uczestnictwo w zajęciach wf-u nie jest sportem wyczynowym, ale sprzyja ogólnemu rozwojowi i prawidłowej postawie w przyszłości. W naszej szkole każdy wysiłek jest nagradzany, a nauczyciele ramię w ramię z uczniami uczestniczą w zawodach, by dać pozytywny przykład - wyjaśnia.
W Zespole Szkół Zawodowych nr 6 w Poznaniu uczeń - aby być całkowicie zwolnionym z wf-u - musi przynieść od lekarza wypełnioną specjalną kartę, gdzie potwierdza on, że żadna z form aktywności nie jest wskazana. Na karcie wyszczególnione są różne typy ćwiczeń, np. bieganie, gry zespołowe, lekkoatletyka. Często lekarz zaznacza, że tylko w niektórych z nich nastolatek nie może brać udziału. Uczniowie nie są też zwalniani z pierwszych i ostatnich godzin.
Sposobów na "lewe" zwolnienia z w-fu częściej niż chłopcy, szukają dziewczyny. Jak tłumaczą, lekcje wychowania fizycznego je...nudzą. - Nie lubię wf-u, wolę się uczyć. Nie lubię biegać ani skakać - stwierdza uczennica 3 klasy gimnazjum.
Zdaniem nauczycieli problemem jest to, że zwolnienie "na żądanie" wypisuje uczniom wiele rodziców.
- Chciałbym, żeby o zwolnieniu z lekcji wf-u decydowała komisja, podobna do tej, która kiedyś decydowała o przyznaniu kategorii w wojsku - przyznaje Piotr Sikora, nauczyciel z ZSZ nr 1 w Poznaniu.
Zdaniem innych wf-istów problem tkwi również w systemie i edukacji wczesnoszkolnej.
- Dziecko w czwartej klasie szkoły podstawowej nie potrafi nawet porządnie kopnąć piłki - stwierdza Krzysztof Rex, który uczy wf-u w Szkole Podstawowej nr 34 na os. B. Śmiałego w Poznaniu. - Będzie tak dopóki w klasach 1-3 nie zaczną uczyć nauczyciele, którzy mają do tego odpowiednie kwalifikacje.
Dziś, lekcje wychowania fizycznego w najmłodszych klasach mogą prowadzić nie tylko osoby, które mają kwalifikacje w zakresie wychowania wczesnoszkolnego, ale także absolwenci Akademii Wychowania Fizycznego. Częściej jednak na wf z dziećmi przychodzą ci pierwsi. Jak tłumaczą dyrektorzy, gdyby zabrać nauczycielowi trzy godziny lekcji tygodniowo, miałby on problem z wyrobieniem etatu. Skutek jest taki, że wf z dziećmi często prowadzą panie "od wszystkiego", które - zdarza się - lekcje te traktują "po macoszemu".
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Polski samolot musiał nagle lądować na Islandii. Nerwowa sytuacja na pokładzie
- Gwiazdy „Pulp Fiction” na 30. rocznicy premiery filmu. Niektórych zabrakło
- Kokosanka pingwinem roku. Ptak z gdańskiego zoo bije rekordy popularności
- Sto dni do rozpoczęcia Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. Co mówią mieszkańcy Paryża?