Obchody w Szymankowie rozpoczęły się od mszy świętej, którą prowadził ks. Jan Styrna, biskup elbląski. Ordynariusz diecezji elbląskiej w homilii przypomniał najpierw, że w 2009 roku, na 70-lecie wybuchu II wojny światowej, episkopaty Polski i Niemiec wydały wspólne oświadczenie, które zaczyna się od klarownego zdania: "Przed 70 laty niemiecki Wehrmacht rozpoczął atak na Polskę, tak zaczęła się II wojna światowa".
- Tu, w Szymankowie, mieszkańcy, pracownicy kole, Służby Celnej doświadczyli tego "rozpoczęcia się". W godzinach porannych zamordowano 21 osób, a ich ciała wrzucono do wspólnego rowu i postawiono napis: „Tu spoczywa polska mniejszość narodowa Szymonowa”. Podczas tej wojny zginęło ok. 6 mln Polaków, do głosu doszły najgorsze skłonności, żądze ludzkie, dążenia... - mówił ksiądz biskup.
Ks. Jan Styrna dodał, że "taki dzień jak dziś pomaga zastanowić się nad sprawami podstawowymi. Nad tym, co stanowi o godnym człowieczeństwie", a pamięć o tym, co się stało podczas II wojny światowej, trzeba przekazywać "ku przestrodze i uświadamiać, kim jest człowiek i jak ważny jest człowiek".
Gdyby nauką pokory [Jezusa Chrystusa - red.] kierowano się 74 lata temu, dziś nie musielibyśmy wspominać tych tragicznych wydarzeń. Musimy zrobić wszystko, żeby uniknąć okropności ewentualnej wojny czy też dzisiejszych innych form niszczenia człowieka. Te okropności mogą być ukryte w rodzinach, gabinetach polityków, kręgach interesów - mówił biskup elbląski.
Uczestnicy uroczystości po mszy świętej przemaszerowali pod pomnik pomordowanych kolejarzy i celników. A szli po świeżo wylanym asfalcie. Jan Michalski, wójt Lichnów, wyjaśnił nam, że nawierzchnia została naprawiona przez firmę Trakcja, wykonawcę modernizacji linii kolejowej E65, po rozmowach z władzami gminy. Z kolei samorząd zagospodarował teren wokół pomnika, na co wydał ok. 40 tys. złotych.
Wójt Michalski dostał... nagrodę od kolejarzy - pamiątkową lokomotywkę. Jacek Prętki z kolejowej "Solidarności", od 1992 r. współorganizator uroczystości w Tczewie i Szymankowie, stwierdził, że to nagroda za dotrzymanie obietnicy. Chodzi właśnie o drogę i nowe oblicze okolicy pomnika.
Podczas spotkania przy pomniku pamiętano nie tylko o zamordowanych w 1939 roku. Podinsp. Wiesław Struk, dyrektor Izby Celnej, przypomniał postać Erwina Karczewskiego, byłego mieszkańca Szymankowa, który jako harcerz był gońcem pomiędzy placówkami celnymi na terenie Wolnego Miasta Gdańsk.
Wspomnienie o panu Erwinie przeczytał też Jacek Prętki. On przypomniał również Zdzisława Zająca, który współtworzył kolejarską "S" na terenie węzła kolejowego Malbork. To właśnie dzięki panu Zdzisławowi, zmarłemu w styczniu br., uroczystości 1-wrześniowe w Malborku i Szymankowie z lokalnych zyskały z czasem rangę ogólnopolską. Podczas obchodów Krzysztof Mamiński, reprezentujący władze Grupy PKP, wręczył córce Zdzisława Zająca pośmiertne odznaczenie za zasługi dla kolei.
W niedzielę maszyniści wszystkich pociągów przejeżdżających przez Szymankowo tradycyjnie już włączają sygnały dźwiękowe, by głośno uczcić pamięć pomordowanych.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?