MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Malbork. Pomezania wygrała z Czarnymi Przemysław na inaugurację V ligi [ZDJĘCIA]. Zwycięstwo zgodnie z planem

Radosław Konczyński
Fot. Radosław Konczyński
Pomezania Malbork w swoim pierwszym meczu w nowym sezonie V ligi, rozegranym we wtorek (4 sierpnia), pokonała przy Toruńskiej 7:1 (5:1) Czarnych Przemysław.

Gospodarze bardzo szybko, bo już w 2 minucie objęli prowadzenie po dośrodkowaniu z prawej strony i strzale głową Roberta Felskiego z kilku metrów. Długo się nie cieszyli, bo w 10 minucie dopuścili rywali aż na pole bramkowe i po uderzeniu z najbliższej odległości zrobił się remis.

Jednak w ciągu kolejnego kwadransa malborczycy zupełnie opanowali sytuację. Najpierw po dośrodkowaniu Piotra Wilka piłkę w polu karnym przejął Sławomir Ziemak i z ok. 11 metrów posłał ją przy słupku. Wynik po indywidualnej akcji podwyższył Kamil Dryjas, który po raz pierwszy wystąpił w roli kapitana Pomezanii. Podopieczni trenera Andrzeja Tołstika z łatwością przedostawali się w pole karne, czego dowodem czwarty gol, przy którym Marlon Escobar wykorzystał sytuację sam na sam z bramkarzem.

Na kilka minut przed przerwą wynik na 5:1 podwyższył 16-letni Mateusz Latkiewicz, który także zachował zimną krew w „szesnastce” po zagraniu Marlona i strzelił z kilkunastu metrów obok bramkarza.

Wynik po pierwszej połowie mógł być wyższy. Pomezania stworzyła więcej szans bramkowych, m.in. po strzale Michała Alaburdy gości uratowała poprzeczka. Po przerwie też brakowało trochę szczęścia, gdy w słupek trafiali Latkiewicz i Felski. O tę część bramki otarła się piłka również po uderzeniu Dawida Torłopa. Dwa gole dla miejscowych w drugiej części spotkania to zasługa Marlona i jego woleja oraz 16-letniego Konrada Nędzy, który uderzeniem z kilku metrów pod poprzeczkę ustalił wynik.

Trener Pomezanii mówi o dwóch twarzach swojej drużyny w inauguracyjnym meczu.

- Z pierwszej połowy, oprócz braku koncentracji i błahego błędu, po którym straciliśmy gola, jestem zadowolony. Stwarzaliśmy sytuacje, graliśmy szybko i więcej piłką. W drugiej połowie graliśmy zbyt ospale, wolno i monotonnie, a w sytuacjach podbramkowych brakowało nam skuteczności. Ale trzeba się cieszyć z trzech punktów, ten mecz to już historia i skupiamy się na kolejnym spotkaniu – mówi Andrzej Tołstik, trener Pomezanii.

Rywalem będzie Meteor Pinczyn i jak najbardziej aktualna będzie dewiza, że nikogo nie wolno lekceważyć.

- Chłopaki muszą mieć tę świadomość, że nic im się ot, tak nie należy; muszą sobie wszystko wywalczyć. Dlatego już przed meczem z Czarnymi uczulałem, że z takimi rywalami gra się niewygodnie, bo nastawiają się na kontry i stałe fragmenty gry – mówi Andrzej Tołstik.

Pomezania Malbork - Czarni Przemysław 7:1 (5:1)

Bramki: Robert Felski (2), Sławomir Ziemak (13), Kamil Dryjas (20), Marlon Escobar (25, 80), Mateusz Latkiewicz (37), Konrad Nędza (88) - Sebastian Szablewski (10).

Pomezania: Majewski (75 Pluciński) – Wilk (69 Bochyński), Grędzicki, Łazarczyk, Leszczyński – Dryjas, Alaburda (55 Torłop), Ziemak (81 Galeniewski), Latkiewicz, Escobar (81 Nędza) – Felski.

Pomezania Malbork świętuje 30-lecie. Obecny prezes o przeszł...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

echodnia.eu Pożegnanie Pawła Paczkowskiego z Industrii Kielce

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto