Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nasze rozmowy o Malborku (odc. 8). Czy kandydaci utrzymają budżet obywatelski? Co z dofinansowaniem dla organizacji pozarządowych?

Anna Szade
Anna Szade
materiał komitetu wyborczego
Kontynuujemy rozmowy z kandydatami na burmistrza Malborka. W drugiej turze zmierzą się Marek Charzewski i Paweł Dziwosz. Tym razem pytamy o włączanie mieszkańców w życie miasta poprzez budżet obywatelski i wspieranie działań podejmowanych przez społeczników.

Budżet obywatelski. Czy obecna formuła się nie wyczerpała?

Budżet obywatelski w Malborku to „dziecko” Marka Charzewskiego, obecnego burmistrza. To za jego pierwszej kadencji wprowadzono to rozwiązanie.
Tyle tylko, że często projekty zgłaszane przez mieszkańców są niedoszacowane, nie przewidują wszystkich wydatków wynikających z realizacji. Tak było np. w przypadku napisu „Malbork”, który powstał w 2021 r. Miał kosztować do 25 tys. zł, wydano na niego ok. 45 tys. zł. Stał się zresztą słynny na całą Polskę przez literkę „O”, a realizację prześwietlała Komisja Rewizyjna Rady Miasta.

Jeszcze droższa okazała się tężnia na Osiedlu Południe, którą postawiono w ramach edycji z 2023 r. Zgodnie z regulaminem, powinna zamknąć się w 200 tys. zł, kosztowała prawie 300 tys. zł.

Czy ubiegający się o reelekcję włodarz przymierza się do zmian zasad budżetu obywatelskiego na etapie oceny złożonych propozycji? Czy potrzebna jest dokładniejsza preselekcja?

Zmiany zasad nie będzie. Zawsze będzie preselekcja, bo projekty są wstępnie oceniane. Ale nie możemy wybierać tylko niektórych projektów i ich poddawać pod głosowanie, bo mieszkańcy powiedzą: „No zaraz, to my mieliśmy decydować”. A tymczasem najpierw urząd wyrzuci 50 wniosków i powie: „Możecie głosować na te, które zostały”. Jeśli rzeczywiście są finansowo niedograne, to można je ewentualnie odrzucać. Natomiast nawet jeśli zgłoszony pomysł może wydawać się dziwny, to burmistrz nie może go zablokować. To mieszkańcy mają powiedzieć „tak” lub „nie”. Taka jest idea budżetu obywatelskiego – mówi nam burmistrz Marek Charzewski.

Wkrótce rozpocznie się nabór wniosków na 2025 r. Oby więc w propozycjach od mieszkańców nie pojawiła się trzecia tężnia. Każdy publiczny grosz powinien być wydawany nie tylko zgodnie z zasadami legalności, ale też celowości, rzetelności i gospodarności. Dlatego Paweł Dziwosz, przewodniczący Rady Miasta, który jest konkurentem Marka Charzewskiego, ma w tej sprawie nieco inne spojrzenie.

Na pewno coś bym zmienił. Likwidacji nie przewiduję, ale zmiany już tak. Zastanawiam się nad jednym konkretnym budżetem obywatelskim w kadencji, jeśli chodzi o duże projekty – słyszymy od Pawła Dziwosza.

Według jego koncepcji, mieszkańcy wybieraliby więc jedno wyczekiwane przedsięwzięcie na pięć lat. Kandydat tłumaczy, że dzięki temu urzędnicy mogliby się skupić na jakości realizacji.
- Warto robić mniej, a porządnie. Co tak naprawdę można sensownego zrobić za 250 tys. zł, jak przy obecnym limicie? A jeśli natomiast trzeba było dołożyć na etapie realizacji, to jest z kolei nierówne traktowanie zgłaszających i ich pomysłów. Przeczy to moim zdaniem idei budżetu obywatelskiego i budzi słuszne kontrowersje – uważa Paweł Dziwosz. - Lepiej więc zrealizować jedną inwestycję, ale wykonać ją dokładnie i starannie. Trzeba też pamiętać, że niektóre zadania powodują konieczność ponoszenia nakładów finansowych w kolejnych latach, jak choćby utrzymanie tężni.

Natomiast zdaniem tego kandydata małe zadania mogą zostać „po staremu” - co roku z obecną pulą finansowania, tym bardziej, że pomysły mieszkańców dotyczą rozmaitych wydarzeń, które służą całej społeczności.

Trzeci sektor na pierwszym planie. Jak kandydaci widzą społeczników?

Społeczeństwo obywatelskie budują też działacze trzeciego sektora. To nie tylko klienci, którzy przychodzą po pieniądze, ale aktywni organizatorzy, którzy realizują szereg zadań, wyręczając w tym miasto. Czy będzie więcej pieniędzy dla aktywnych organizacji, których działalność przynosi efekty?

Z przyjemnością będę pomagał organizacjom pozarządowym. Rozważam, czy nie stworzyć specjalnego stanowiska ds. NGO. Jeśli byłaby taka potrzeba, urzędnik mógłby pomagać mieszkańcom w zawiązywaniu nowych organizacji, ale też wspierać tych, którzy chcieliby złożyć wniosek o dofinansowanie ze źródeł innych niż miejskie. Czasem te formalności mogą przerastać działaczy – zapowiada Paweł Dziwosz.

Zdaniem kandydata, na cały trzeci sektor trzeba chuchać i dmuchać, bo robi naprawdę wiele.
- To są moje obserwacje i jestem o tym przekonany, że gdyby nie NGO, to w Malborku prawie nic by się nie działo. Główne wydarzenia i imprezy sportowe organizują firmy albo stowarzyszenia. Miasto bardzo mało robi w zakresie sportu. Co do kultury, to robi więcej poprzez Malborskie Centrum Kultury i Edukacji. Gdyby nie stowarzyszenia, oferta sportowa i kulturalna byłaby znacznie skromniejsza, więc ludzi, którzy chcą coś robić, trzeba wspierać. Często robią to nie dla pieniędzy, ale z pasji, a tacy robią najlepszą robotę. Malbork na pewno na tym nie straci, a zyska.

CZYTAJ TEŻ: Nasze rozmowy o Malborku (odc. 7). Kandydaci na burmistrza przed dogrywką mówią o czystości w mieście i chaosie reklamowym

Po ponad 9 latach rządzenia nową propozycję dla trzeciego sektora ma Marek Charzewski.

Chcemy połączyć wpływy do budżetu z procentem przeznaczonym na konkursy i w kulturze, i w sporcie, i w działaniach społecznych. By też organizacje pozarządowe wiedziały, że skoro rośnie np. podatek od nieruchomości, to rośnie też pula na dotacje, które będą mogły wykorzystać – tłumaczy włodarz.

To na razie zapowiedź, konkrety będą dopiero opracowane.
- Będziemy to wyliczać, by na 5 lat przedstawić, jaki procent tych środków będzie przeznaczany na ten cel. Na pewno chcemy zwiększać pulę dla NGO, bo widzimy, że jest coraz więcej działających organizacji. Choćby w obszarze kultury są takie, które muszą otrzymać dofinansowanie, by w ogóle rozpocząć jakieś działania. Po jakimś czasie taka inicjatywa może się przerodzić w coś większego i może dawać środki na przykład z opłat za udział od korzystających z takiej oferty. Tak może stać się choćby z koncertami, które staną się marką. Ludzie będą przyjeżdżać i kupować bilety. Tego typu działania zawsze zaczynają się od czegoś małego – uważa Marek Charzewski.

Wyborcy zdecydują, kto zasiądzie w fotelu burmistrza. Kiedy głosowanie?

Druga tura wyborów burmistrza Malborka odbędzie się 21 kwietnia (niedziela). Głosować będzie można w tych samych lokalach wyborczych co ostatnio. Będą czynne od godz. 7 do 21.

W dogrywce wezmą udział:

  • Marek Charzewski (KWW Marka Charzewskiego), który zdobył w pierwszej turze 5304 głosy, co stanowi 39,86 proc.;
  • Paweł Dziwosz (KWW Pawła Dziwosza), na którego głosowały 3653 osoby, czyli 27,45 proc.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź "Dziennik Bałtycki" codziennie. Obserwuj dziennikbaltycki.pl!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Najlepsze atrakcje Krakowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto