Nowy samochód służbowy starostwa w Malborku. Radny wciąż ma wątpliwości, a starosta odpiera, że to korzystne rozwiązanie

Nowy samochód służbowy dla Starostwa Powiatowego w Malborku to jedna z wielu kwestii, które w ostatnich tygodniach poróżniła radnego Janusza Kasynę i starostę Mirosława Czaplę. Pierwszy z nich w swoich niedawnych interpelacjach wrócił do sprawy auta, które powiat ma na stanie od pół roku. Radny chciał wiedzieć, czy prawdą jest, że starosta „podczas pobytu w miejscowości Bielsko-Biała podjął jednoosobowo decyzję o dzierżawie samochodu marki Skoda Superb na okres dwóch lat za cenę 5600 złotych miesięcznie, co daje łącznie kwotę 134 400 zł plus koszty ubezpieczenia”.

Starostwo potwierdziło nam, że samochód jest wynajęty, co jest „powszechnie stosowaną przez jednostki samorządu terytorialnego formą korzystania z pojazdów do celów służbowych”.

- Nie ma w tym nic nadzwyczajnego. O takiej możliwości dowiedziałem się od kolegów samorządowców w 2022 roku podczas jednego ze spotkań Związku Powiatów Polskich. W tej kwestii nie musiała być to decyzja Zarządu Powiatu. Dla ważności umowy potrzebne są podpisy starosty oraz wicestarosty. Nie ma również wymogu stosowania procedury przetargowej, bowiem zakres przedmiotowy umowy obejmuje kwotę poniżej 130 000 zł netto - wyjaśniał nam Mirosław Czapla.

CZYTAJ TEŻ: Radny kontra starosta malborski. Pytania o telefony z wakacji, studia i inne wydatki

Łącznie za dwa lata trwania umowy najmu powiat ma zapłacić 110 777,76 zł netto. Gdy pytaliśmy, dlaczego władze powiatu nie zdecydowały się na zakup nowego samochodu w zbliżonej cenie, usłyszeliśmy, że obecnie wiele samorządów decyduje się na taką formę użytkowania pojazdów, bowiem jest ona najprostsza i najtańsza i obejmuje ubezpieczenie, serwis i wszystkie inne koszty. Wyjaśniono nam również, że „nie ma jeszcze sprecyzowanych planów na przyszłość po zakończeniu umowy najmu”. Właśnie do tego stwierdzenia ponownie, w kolejnej interpelacji, odniósł się radny Kasyna.

Przytoczę panu staroście punkt 19.1 umowy, którą podpisał. Cytuję: „Nie przysługuje ci prawo nabycia pojazdu po zakończeniu umowy”. Koniec, kropka, za dwa lata dzierżawy zapłacimy 134 400 zł (radny posługuje się kwotą brutto – red.). Proszę o uzasadnienie pisemne podjęcia tak niekorzystnej umowy oraz przedstawienie innych wariantów, np. leasing, zakup itp. Mam nadzieję, że były analizowane inne formy pozyskania pojazdu – podkreśla Janusz Kasyna.

W odpowiedzi radny dowiaduje się, że „może mieć swoje zdanie”, natomiast „wynajem długoterminowy jest alternatywą dla zakupu lub leasingu samochodu”.

- Przede wszystkim wynika to z faktu, że w przypadku najmu użytkownik płaci za korzystanie z samochodu, a nie jego nabycie. Wynajmując auto od wypożyczalni samochodowej długoterminowo, płaci się miesięczną kwotę za użytkowanie samochodu, nie trzeba martwić się o koszty jego utrzymania, AC/OC, NNW czy serwisowanie - te usługi wliczone są w cenę. W przeciwieństwie do ofert leasingowych nie trzeba posiadać wkładu własnego, a wynajem długoterminowy nie jest traktowany jako obciążenie kredytowe. Dzięki temu zachowuje się pełną zdolność kredytową, co może być niezbędne w innych obszarach – odpowiada Mirosław Czapla.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź "Dziennik Bałtycki" codziennie. Obserwuj dziennikbaltycki.pl!