Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Paweł Dziwosz spotkał się z mieszkańcami Wielbarka. Trwa kampania w wyborach burmistrza Malborka

Anna Szade
Anna Szade
Radosław Konczyński
W ramach samorządowej kampanii wyborczej z mieszkańcami Wielbarka spotkali się kandydaci na radnych i burmistrza Malborka z KWW Pawła Dziwosza. W Szkole Podstawowej nr 3 w piątek wieczorem (22 marca) padały pytania o miejską infrastrukturę, jakość powietrza, ale i ewentualne wietrzenie Urzędu Miasta.

Spotkanie wyborcze na Wielbarku. Zaprezentowali się kandydaci KWW Pawła Dziwosza

Otwarte spotkania z wyborcami to okazja do zaprezentowania programu wyborczego i planów na kadencję kandydatów na radnych i burmistrza Malborka. KWW Pawła Dziwosza zaprezentował swoje pomysły w Szkole Podstawowej nr 3.

To okręg wyborczy nr 3, obejmujący Wielbark i część Śródmieścia, w którym z tego lokalnego komitetu startują:

  • Maciej Kamil Kędzierski,
  • Emilia Barkowska-Owsianik,
  • Michał Adrian Siwiak,
  • Wiesław Kazimierz Dziwosz,
  • Anna Magdalena Lukas,
  • Tomasz Paweł Kozłowski,
  • Patrycja Janowicz,
  • Paweł Mirosław Karasiński,
  • Agnieszka Piechota,
  • Marta Dorobek.

W pierwszej części spotkania lider komitetu, Paweł Dziwosz, mówił o tym, jak Malbork może zmienić się za jego rządów. Nie jest tajemnicą, że kandydat na burmistrza, który w kończącej kadencji sprawuje mandat radnego i jest przewodniczącym Rady Miasta, od lat jest oponentem obecnego włodarza. Program wyborczy Pawła Dziwosza to m.in. lista spraw niezałatwionych przez Marka Charzewskiego.

W swoim programie wyborczym kandydat stawia na przykład na: czyste i zadbane miasto, rozwój gospodarczy Malborka, zrównoważony rozwój dzielnic, bezpieczeństwo mieszkańców, wsparcie seniorów, dialog i współpracę, sprawną i dostosowaną do potrzeb komunikację miejską, przemyślane i starannie wykonane inwestycje miejskie, wykorzystanie potencjału bulwaru i rzeki Nogat, efektywne wykorzystanie środków zewnętrznych.

Czego potrzebują mieszkańcy? Wybrzmiało to w pytaniach

Uczestnicy wyborczego spotkania pytali o sprawy, które dotyczą ich bezpośrednio. Była skarga na kanalizację burzową na ul. Wejhera, która nie działa tak, jak trzeba, i podczas deszczu zamiast odbierać nadmiar wody, wylewa ją na jedną z nieruchomości.

Mieszkańcy zwracali też uwagę na jakość powietrza, zwłaszcza w tych częściach miasta, w których jest starsza zabudowa, a w niej tradycyjne piece. Paweł Dziwosz przypomniał, że to z jego inicjatywy w Malborku pojawiły się czujniki, które monitorują, czym oddychają malborczycy. Urządzenia zamontowane są we wszystkich dzielnicach. Jak mówił kandydat, zależało mu nie na tym, by wytknąć, że czasem z jakością powietrza nie jest dobrze, ale by zmobilizować mieszkańców do działania. Bo tylko poprzez wymianę starych instalacji zniknie też szkodliwy dym.

Zebrani pytali też o remonty dróg i budowę nowych, zwłaszcza na osiedlach domów jednorodzinnych. Jeden z uczestników chciał również poznać najbliższych współpracowników Pawła Dziwosza, jeśli zostanie wybrany.
- Kto będzie wiceburmistrzem? - pytał mieszkaniec.

Kandydat stwierdził, że na tak wprost zadanie pytanie na tym etapie nie odpowie.

- Wiele osób zna się na polityce i wie, że jeśli nie uda się stworzyć większości w Radzie Miasta, trzeba będzie zbudować większość koalicyjną, by radni popierali nasze pomysły. Po 7 kwietnia dowiemy się, kto ilu radnych, z jakiego ugrupowania wprowadził i kto z Dziwoszem chce współpracować i realizować jego program wyborczy, a ja z nim. Na pewno będę miał jednego wiceburmistrza. Obecnie w Malborku jest ich dwóch. Uważam, że na tak małe miasto i z takimi długami, to jest przesada. Ja się pracy nie boję, może będę mniej bywał wśród mieszkańców, może częściej za biurkiem trzeba będzie podejmować trudne decyzje – przyznał Paweł Dziwosz.

Jak tłumaczył, może to przełożyć się na finansowe oszczędności.

Sprawdziłem oświadczenie majątkowe jednego z wiceburmistrzów. Za 2022 r. zarobki wyniosły ok. 160 tys. zł, czyli przez pięć lat daje to prawie milion złotych. Moim zdaniem taką kwotę można wykorzystać na inne cele – tłumaczył zebranym.

Pieniądze dla organizacji pozarządowych. Można wykorzystać "kapslowe"

O pieniądze dla organizacji pozarządowych, zwłaszcza sportowych, dopytywał jeden z mieszkańców na przykładzie Pomezanii, w której na co dzień trenuje kilkuset zawodników. Jak mówił, miasto dofinansowuje tę działalność kwotą ponad 100 tys. zł, podczas gdy dużo mniejszy Nowy Staw przekazuje Klubowi Sportowemu Grom 500 tys. zł.

- Pomezania to stowarzyszenie, które robi świetną pracę. To pasjonaci piłki nożnej, którzy chcą grać w piłkę, lubią sport, organizują się i uczą młodzież i dzieci, zarażając pasją. Wielkie podziękowania dla działaczy, dla sponsorów, którzy wspierają Pomezanię, na tym polega samorząd, nawzajem się wspieramy i robimy coś dobrego – podkreślił Paweł Dziwosz.

Jak mówił, ta organizacja sportowa i tak dostaje największą dotację z miejskiej kasy.

Ale wiem, że to jest niewystarczająca kwota, ponieważ zakres działalności jest bardzo szeroki. Obiecywał nie będę, ale chciałbym, by przeznaczyć na ten cel część „kapslowego”. Mówiłem o tym mocno na sesjach Rady Miasta, mówił też radny Tomasz Klonowski, wiceprzewodniczący Rady Miasta – przypomniał Paweł Dziwosz.

„Kapslowe” to wyodrębnione w miejskim budżecie środki pozyskiwane od przedsiębiorców ubiegających się o zezwolenia na sprzedaż alkoholu. Pieniądze pochodzące z tych źródeł w całości powinny zostać przeznaczone na przeciwdziałanie problemom wynikającym z uzależnień.

- Wiecie, jak wykorzystano nasz pomysł? Władze miasta wykorzystały te środki na organizację Dni Malborka jako Dni Profilaktyki i zaproszono zespół Ira. Kosztowało to 300 tys. zł. Część tych pieniędzy można było przekazać Pomezanii, ale i innym stowarzyszeniom, a nie „przejeść” takie środki – krytykował kandydat na burmistrza.

Jedna z uczestniczek po wysłuchaniu obietnic wyborczych zarzuciła Pawłowi Dziwoszowi populizm. Odniosła się również do młodego wieku kandydatów na radnych z jego komitetu. Jej zdaniem, przekłada się to na brak doświadczenia, więc jeśli zasiądą w samorządowych ławach, będą musieli najpierw się dużo uczyć. Padła również propozycja, by nie prowadzić negatywnej kampanii i krytykować urzędującego burmistrza, ale skupić się na swoich propozycjach, dzięki którym po wygranych wyborach miasto mogłoby się zmienić.

- Często się spotykam z zarzutami populizmu, bo to obecna władza zarzuca mi podczas sesji Rady Miasta. Ale na przykład 8,5 mln zł wydanych na plac zabaw, byliście państwo na nim, widzieliście, że na drugi dzień po otwarciu był już zniszczony. Czy była to inwestycja warta 8,5 mln zł? Nie. Za te pieniądze można byłoby postawić 8 placów zabaw w dzielnicach i wszyscy byliby szczęśliwi. Nie ma dla mnie znaczenia, czy to środki unijne, czy środki miejskie. Zgadza się, większość pochodziła z Unii Europejskiej. Ale wszystkie pieniądze powinny być wydawane efektywnie, z głową i starannie – odpowiedział Paweł Dziwosz.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź "Dziennik Bałtycki" codziennie. Obserwuj dziennikbaltycki.pl!

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto