Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Budżet Malborka 2020. Sprawdź, jak wygląda projekt finansów miasta na przyszły rok

Anna Szade
Burmistrz Malborka ogłosił dzisiaj (15 listopada) projekt przyszłorocznego budżetu miasta. Na co mogą liczyć mieszkańcy, zwłaszcza że ostatnio dużo mówiło się o ostrych cięciach?

- To jest projekt budżetu na 2020 r., który trafia do rąk radnych oraz do Regionalnej Izby Obrachunkowej, która go opiniuje – mówi Marek Charzewski, burmistrz Malborka.

O finansach miasta stało się ostatnio głośno po tym, jak Rada Miasta nie zgodziła się na podwyżkę podatku od nieruchomości, co mogło się przełożyć na mniejsze wpływy rzędu 2 mln zł. Radni opozycyjni sugerowali burmistrzowi, że nie powinien sięgać do kieszeni mieszkańców, tylko szukać oszczędności i lepiej zarządzać miastem.

Jak w takim razie razem z urzędnikami poradził sobie z ułożeniem finansów samorządu na 2020 rok?
- W ślad za tym, że nie zwiększamy wpływów, liczymy, że pojawią się wnioski opozycji, które wskażą, gdzie tniemy, z których zajęć dodatkowych w szkołach rezygnujemy – w głosie burmistrza słychać sarkazm.

Ci sami radni, którzy dwukrotnie nie zaakceptowali regulacji lokalnego podatku w wysokości proponowanej i przez włodarza, i później przez część radnych z jego zaplecza, mówili, że może trzeba było podnieść je o poziom inflacji. Tak się jednak nie stało.

- Nie wiemy, co się wydarzy między przedłożeniem projektu budżetu a jego uchwaleniem przez radę. Jeśli zostałaby przyjęta uchwała, która poprawiłaby dochody, można je wprowadzić poprawką – uważa Marek Charzewski.

Na razie przyszłoroczne wpływy oszacowane zostały na 167, 2 mln zł. To o prawie 14 mln zł mniej niż w tym roku (bo te po zmianach w ciągu roku mają wynieść prawie 181 mln zł), ale o 6 mln zł więcej, jeśli porównać je z uchwałą budżetową przyjętą 28 grudnia 2018 r. (wtedy przewidywała dochody na poziomie 161,2 mln zł). Natomiast wydatki mają wynieść 174,6 mln zł. Obecne, na rok bieżący, szacuje się na 195,2 mln zł, już po zmianach. Przed zmianami miały wynieść 173,4 mln zł.

Zgodnie z projektem, władze miasta znów chcą się posiłkować kredytem na spłatę wcześniejszych zobowiązań oraz pokrycie deficytu budżetowego (planowanego na niespełna 7,5 mln zł). Kredyt miałby wynieść 15 mln zł. W tegorocznej uchwale miało to być 19,5 mln zł.

Teraz radni będą dokładnie się przyglądali przygotowanym dokumentom. Wiele będzie zależało od opozycji, która ma większość. - Jeśli opozycja tych propozycji nie zaakceptuje, wtedy budżet obowiązuje właściwie w takiej wersji, w jakiej przedstawił go burmistrz – tłumaczy Marek Charzewski.

Rada Miasta na przyjęcie uchwały budżetowej ma czas do końca roku, a w szczególnych przypadkach do 31 stycznia.

od 12 lat
Wideo

Gazeta Lubuska. Winiarze liczą straty po przymrozkach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto