Czwarte klasy będą pływać. Dorosłym jest ciasno

Uczniowie klas czwartych z malborskich "podstawówek" nadal będą korzystać z darmowych zajęć na basenie. Na najbliższej sesji Rady Miasta radni podejmą decyzję, czy zabezpieczyć w budżecie miasta pieniądze na to zadanie. Szacuje się, że roczne wydatki Urzędu Miasta na ten cel wynoszą 120-130 tys. zł.
Jeszcze niedawno rodzice i nauczyciele nie wiedzieli, czy odbywające się obecnie zajęcia w wodzie będą kontynuowane w nowym roku szkolnym. Na posiedzeniu samorządu interpelowała w tej sprawie także radna Bożena Piątkowska.

- Uznaliśmy, że zajęcia te są niezwykle ważne dla dzieci, pozwalają tym z nich, które wcześniej nie miały kontaktu z wodą, czy okazji ku temu, by uczyć się pływania, nabyć te umiejętności - mówi wiceburmistrz Jerzy Skonieczny. - Poza tym [nauka pływania, przyp. red.] wpływa bardzo dobrze na korygowanie wad postawy, pogłębiających się w szczególności w tych czasach choćby z powodu przesiadywania przed komputerem. Dlatego burmistrz zaproponuje radnym, by zapisać środki na ten cel w budżecie.

Młodzi malborczycy będą mieli łatwiejszy dostęp do pływalni. Tego samego spodziewają się dorośli. Jeden z mieszkańców poprosił nas o interwencję w sprawie trudności ze skorzystaniem z basenu. Od kilku tygodni dochodzi do sytuacji, że w dni powszednie (3 razy w tygodniu) z ogólnodostępnych wejść może skorzystać tylko siedem osób i dodatkowo muszą się one pomieścić na… jednym torze. Na pozostałych torach odbywają się bowiem kursy nauki pływania organizowane przez szkółki.

Na udostępnienie basenu do celów komercyjnych w godzinie wejść dla mieszkańców zgodziła się dyrekcja Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych nr 4, przy której działa pływalnia.
- Gdy usłyszałem od szkółek pływackich, że basen będzie wykorzystywany przez dzieci, które nauczą się pływać, to nie miałem serca im odmówić - wyjaśnia Antoni Zawadziński, dyrektor ZSP 4. - Zapewniam, że kursy pływackie skończą się w marcu i niedługo malborczycy znów będą mieli do dyspozycji wszystkie pięć torów.

Basen jest zapełniony od rana. Już o 6 trenują kluby pływackie, między godz. 7-8 mogą przyjść zwykli mieszkańcy, ale większość z nich jest wtedy w drodze do pracy. Potem rozpoczynają się zajęcia szkolne. W godz. 15-17 znów w wodzie pojawiają się zawodnicy sekcji pływackich, a po nich kursanci. Godzina 19 była dotychczas przeznaczona na ogólnodostępne wejścia, bo później znów basen jest wykorzystywany na cele komercyjne.

Zajęcia nauki pływania prowadzą dwie szkółki z Malborka i jedna z Nowego Dworu Gd. MAL WOPR zajmuje na czas kursów dwa tory, więc mieszkańcy mogą wtedy pływać na trzech lub dwóch torach (w przypadku dodatkowych zajęć szkółki z Nowego Dworu Gd.).
- W dniach naszych kursów nigdy nie było sytuacji, żeby mieszkaniec nie mógł wejść na basen - zapewnia Iwona Ciecholewska z MAL WOPR.

Problem pojawia się w przypadku zajęć szkółki Delfin, bo wtedy wolny jest tylko jeden tor. Właściciel Delfina uważa, że jest to wystarczająca liczba.

- Pracuję na basenie od wielu lat i wiem, że w tygodniu z ogólnodostępnych wejść korzysta maksymalnie 7 osób, a często znacznie mniej - mówi Tomasz Rażewski z Delfina. - W tym czasie kilkadziesięcioro dzieci uczy się pływać. Musimy postawić na szali te dwie rzeczy i ocenić, co jest ważniejsze. Uważam, że dyrektor szkoły dobrze wyważył potrzeby mieszkańców i dzieci, które chcą się uczyć pływać. Poza tym, nie zawsze dostępny jest tylko jeden tor, są dni, gdy wolne dla mieszkańców są dwa lub trzy tory. W całej Polsce baseny w tygodniu są wykorzystywane komercyjnie, a rekreacyjnie można pływać w soboty i niedziele.