Smutną wiadomość przekazują sobie internauci na Facebooku: w niedzielę (5 marca) zmarł Janusz Roman Kowalewski, DJ Buźka. Tysiące ludzi tańczyło przy muzyce, którą prezentował w wielu klubach, lokalach, podczas prywatnych imprez, na weselach. Grał od lat. Pewnie nie obraziłby się, gdyby nazwać go „dinozaurem” wśród didżejów.
Posiadam długoletni staż w branży, najdłuższy w promieniu 100 km. Grałem w najlepszych klubach Trójmiasta i Malborka – mówił o sobie.
Znają go bywalcy malborskiego "Dołka", pamiętają z "Kolejarza". Ale doskonale bawili się dzięki niemu również miłośnicy trójmiejskich dyskotek. Choćby Viva Club czy Scena w Sopocie.
Zawodowo pracuję jako wodzirej. Moja specjalność to wesela, sylwestry oraz inne eventy rodzinne, imprezy dla firm i komercyjne. Także prawdziwe dancingi - reklamował się DJ Buźka.
Ale to nie znaczy, że zatrzymał się przy swoim didżejskim stanowisku na muzyce sprzed lat. Był profesjonalistą, więc grał wszystko, przy czym można było tańczyć, a więc także współczesny repertuar.
Na co dzień był bardzo skromnym człowiekiem, który kochał muzykę i lubił bawić ludzi. Interesował się historią Malborka, publikował wiele historycznych zdjęć miasta.
Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?