IV liga. Bałtyk Gdynia - Grom Nowy Staw 1:2 (0:1)
Obie drużyny przystąpiły do piątkowego meczu, mając na koncie zwycięstwa z 1 kolejki nowego sezonu w IV lidze pomorskiej. Grom Nowy Staw wygrał u siebie 1:0 z Aniołami Garczegorze, a Bałtyk Gdynia w Malborku pokonał Pomezanię 2:0. Trenerzy nowostawskiej drużyny oglądali to drugie spotkanie i jak widać, poczynione obserwacje najwyraźniej się przydały.
Nasze podejście do spotkania z Bałtykiem było takie, że gramy z dobrą drużyną, kandydatem do awansu, ale powiedzieliśmy sobie, że mamy umiejętności na podobnym poziomie. Mecz był otwarty. Raz Bałtyk starał się przejąć inicjatywę, raz my. Pierwsza połowa była początkowo wyrównana, ale około 25, 30 minuty my zyskaliśmy przewagę. Zdobyliśmy bramkę z akcji, jednak sędzia dopatrzył się spalonego – opowiada Dawid Leleń, pierwszy trener Gromu.
W 36 minucie goście mogli już w pełni cieszyć się z pierwszego gola. Mateusz Borowski wykorzystał rzut karny podyktowany za faul na Adrianie Polańskim. Bramkarz Bałtyku wyczuł jego intencje, ale strzał przy słupku był precyzyjny.
- Potem jeszcze przed przerwą mieliśmy dwie sytuacje, których nie wykorzystaliśmy, a mogliśmy „zamknąć” ten mecz – dodaje Dawid Leleń.
CZYTAJ TEŻ: Grom Nowy Staw wygrał z Aniołami Garczegorze w pierwszym meczu nowego sezonu w IV lidze
Po przerwie Grom kilka minut grał w dziewiątkę. Potem Bałtyk kończył w dziesięciu
Od początku drugiej połowy gdynianie prowadzili atak pozycyjny, z którego niewiele wynikało, natomiast nowostawianie w 57 minucie wykorzystali ich błąd. Fabian Urbański przejął podanie obrońcy do bramkarza i podwyższył wynik na 2:0. W 65 minucie Bałtyk zdobył bramkę kontaktową za sprawą Igora Jankowskiego, a stało się to w okresie, gdy na boisku znajdowało się... tylko dziewięciu zawodników Gromu. Wcześniej doszło do niespotykanej sytuacji.
Gram w piłkę dość długo, a czegoś takiego jeszcze nie widziałem. Robiliśmy zmiany i dwóch naszych chłopaków wchodzących na boisko zderzyło się głowami. Przez pięć minut graliśmy w dziewięciu przeciwko 11 i w tym okresie straciliśmy gola. Przy stanie 2:1 dla nas zrobiło się trochę nerwowo, ale zdołaliśmy „dowieźć” zwycięstwo do końca meczu – mówi Dawid Leleń.
Od 77 minuty nowostawianie mieli trochę ułatwione zadanie, bo grali w przewadze jednego zawodnika po tym, jak czerwoną kartkę zobaczył Piotr Kaliszewski.
Bałtyk: Rabin - Drozdowicz, Demianchuk, Iwanowski, Kośnik (46 Dziadkowiec), Długołęcki, Skrzecz, Kaliszewski , Waszczuk, Jankowski, Bohm (46 Rychłowski).
Grom: Leleń – Błażek, R. Zieliński, Panek, Polański (60 Jaryczewski) – Bohdan (60 Głodek), D. Zieliński, Urbański (85 Włodarczyk), Hołtyn, Góźdź (60 Sadowski) – Borowski (90 Wolff).
W 3 kolejce sezonu już w najbliższy wtorek (15 sierpnia) Grom podejmie na stadionie przy ul. Sportowej w Nowym Stawie Spartę Sycewice. Początek meczu o godz. 11.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?