W meczu 20 kolejki z Grunwaldem Poznań Grzegorz Perwenis po raz pierwszy od dawna wyszedł w pierwszej "siódemce" i należał do wyróżniających się zawodników w zespole malborskim.
- Na treningach wszystko robię, ale kondycja jeszcze nie ta. Cudem udało się wytrzymać cały mecz dzięki temu, że grałem wyłącznie w ataku, a w obronie schodziłem do zmiany. Na dodatek w tygodniu przed meczem byłem jeszcze trochę chory, a to dodatkowo odejmuje siły. Oczywiście, że brakowało mi gry. Przez 12 miesięcy oglądałem mecze chłopaków. Bardzo chciało się pomóc, gdy się męczyli. W końcu mogę i staram się jak najbardziej – mówi Grzegorz Perwenis.
Szczypiornista Polskiego Cukru Pomezanii przyznaje, że malborczycy męczyli się w ostatnim spotkaniu z Grunwaldem.
- W obronie, zwłaszcza w pierwszej połowie, nam bardzo nie szło. Robert Fogler rzucał nam dużo bramek tak zwanych z niczego. W ataku graliśmy swoje, ale te akcje były chaotyczne. W drugiej połowie dobrze zaczęliśmy, potem przestój, ale na szczęście ostatnia faza meczu należała do nas - komentuje Grzegorz Perwenis.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?