Hałas wokół lotniska 22 BLT. Samorządy chcą, by marszałek zmienił zdanie na temat strefy

Miało być prospołecznie, a wyszło antyrozwojowo. Samorządy z powiatu malborskiego i sztumskiego nie poddają się w walce o odłożenie w czasie procedury przyjęcia przez Sejmik Województwa Pomorskiego uchwały dotyczącej powiększenia tzw. obszaru ograniczonego użytkowania wokół lotniska 22 Bazy Lotnictwa Taktycznego.

Celem uchwały ma być stworzenie obszarów chroniących mieszkańców przed hałasem emitowanym przez samoloty odrzutowe MiG 29. Jednak samorządowcy biją na alarm, że podjęcie przez sejmik uchwały w obecnym kształcie - z powodu restrykcji budowlanych - zablokuje możliwości rozwojowe Malborka, Miłoradza, Starego Pola, Sztumu i Dzierzgonia.

Marszałek województwa pomorskiego na razie wstrzymał procedurę uchwałodawczą i poprosił gminy o wspólne stanowisko. Zostało ono już wysłane.

- Stanowisko sprowadza się do dwóch kwestii. Nie uważamy za celowe wprowadzenie tej uchwały, a po drugie: nie zgadzamy się z ekspertyzą, na podstawie której wprowadzono tak szeroką strefę ochronną. Deklarujemy, że jesteśmy gotowi wspólnie ponieść koszty powtórnych badań - zapowiada Jan Tadeusz Wilk, wiceburmistrz Malborka, i zwraca uwagę, że przy tworzeniu strefy, która ma być dziesięciokrotnie większa od obecnej, użyto tylko sześciu punktów pomiarowych na przestrzeni kilkudziesięciu kilometrów.

Sprawą zainteresowano Macieja Grabowskiego, ministra środowiska, który odwiedził Malbork. - Nasza prośba jest taka, aby postępowanie zawiesić, ponownie wszcząć prace, biorąc pod uwagę wszystkie aspekty - tłumaczy Waldemar Lamkowski, wicestarosta malborski. - W naszym przypadku pojawiły się zaostrzenia i techniczne, i obszarowe.

Według nowej propozycji zewnętrzna granica strefy ochronnej miałaby leżeć na izolinii 45 decybeli. Dziś są to 83 dB. Marszałek województwa pomorskiego ma podjąć decyzję o losie strefy jeszcze w tym miesiącu.