I liga. Polski Cukier Pomezania na inaugurację lepsza od rezerw superligowca

Zwycięstwo mogło być odniesione w bardziej spokojnym stylu, gdyby przed przerwą malborczycy zbyt łatwo nie stracili wypracowanej dużej przewagi. W pierwszym meczu sezonu z dobrej strony zaprezentowały się m.in. "nowe twarze" - Arkadiusz Ossowski (sprowadzony na zasadzie użyczenia z MMTS Kwidzyn) i Damian Spychalski (transfer z Mebli Wójcik Elbląg). Obaj robili różnicę w akcjach ofensywnych malborskiej drużyny.

W pierwszej połowie podopieczni trenera Igora Stankiewicza prowadzili po kwadransie już 8:2, ale roztrwonili przewagę i na przerwę schodzili przy stanie 10:8. Po wznowieniu gry trzybramkowe prowadzenie dał Tomasz Maluchnik, a chwilę później z rzutu karnego nie trafił wracający po kontuzji Łukasz Cieślak. W tym spotkaniu gospodarze wykonywali aż 9 karnych. Najskuteczniejszy w tym elemencie był Ossowski - trafione 3 na 4 próby.

Po przerwie, tak jak w pierwszej części meczu, Pomezania budowała przewagę i prowadziła już 22:14 w 52 minucie, a do syreny końcowej nie pozwoliła rywalom zbliżyć się na więcej niż 5 bramek.

- Trudno być zadowolonym z tego meczu. Przeciwnik teoretycznie zdecydowanie słabszy od nas, a mimo to męczyliśmy się. Może dlatego, że początek spotkania był lekki, łatwy i przyjemny. Było 8:2, a zrobiło się 9:8. Jednak nie potrafiliśmy podtrzymać koncentracji, stąd taki, a nie inny przebieg tej pierwszej połowy - mówi trener Igor Stankiewicz. - Wydaje mi się, że był to jeden z łatwiejszych meczów, które czekają nas w tym sezonie.

Polski Cukier Pomezania: Radosław Kądziela, Marcin Kochański - Michał Gryz 5, Damian Spychalski 5, Arkadiusz Ossowski 5, Łukasz Cielątkowski 3, Tomasz Maluchnik 3, Marek Baraniak 2, Kamil Dukszto 2, Maciej Dawidowski 1, Szymon Nowaliński 1 oraz Leszek Michałów, Łukasz Cieślak. Kary: 12 minut. Karne: 5/9.