I liga. Polski Cukier Pomezania przegrała z "meblarzami" w Elblągu

Spotkania Pomezanii z "meblarzami" zawsze dostarczały emocji, tym razem było podobnie, mimo że malborczycy mieli mniej argumentów niż w poprzednich tak udanych dla siebie sezonach. Łukasza Cieślaka i Mateusza Wiaka brakuje już od dłuższego czasu i nie zagrają już do końca rundy. Na domiar złego, z powodu urazów w Elblągu nie mogli wystąpić Grzegorz Perwenis i Szymon Nowaliński.

Na początku jednak powiało optymizmem, bo po trafieniu Tomasza Maluchnika z karnego i celnym rzucie Marka Boneczki malborska drużyna prowadziła 2:0. W 10 minucie - po kolejnych trzech bramkach Boneczki - było już 5:2 dla gości, ale wtedy do głosu doszli gospodarze, wyciągając wynik do stanu 9:6 dla siebie. Na dwie minuty przed końcem pierwszej połowy, kiedy elblążanie prowadzili 14:11, podopiecznych trenera Igora Stankiewicza było stać na zryw, dzięki któremu wyrównali na 14:14 po jednym trafieniu ponownie Boneczki oraz dwóch Macieja Dawidowskiego. Ten drugi mocno dał się we znaki swoim byłym kolegom (na początku roku przyszedł do Malborka z Elbląga), rzucając im aż 8 bramek.

Po przerwie po raz ostatni remis widniał na tablicy świetlnej w 34 minucie - 15:15 po rzucie Maluchnika. Potem gospodarze prowadzili różnicą od jednej do kilku bramek, maksymalnie pięciu w 47 minucie (23:18). Dobry okres gry zanotowali wówczas przyjezdni, którzy w ciągu kolejnych 10 minut trafili cztery razy z rzędu, nie tracąc żadnej bramki (23:22). Decydujący okres meczu należał jednak do gospodarzy i ostatecznie wygrali 27:24.

Polski Cukier Pomezania: Kądziela - Dawidowski 8, Boneczko 6, Cielątkowski 3, Maluchnik 3, Michałów 2, Gryz 1, Nawrocki 1 oraz Dukszto i Dobosz. Rzuty karne: 6/5. Kary: 10 minut.

W 10 kolejce malborczycy podejmą 21 listopada o godz. 19 drużynę Realu Astromalu Leszno.