Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ile miasto Malbork zarobi na trzech parkingach sezonowych? Na razie to słodka (lub gorzka) tajemnica włodarzy

Anna Szade
Anna Szade
Radosław Konczyński
Wielką tajemnicę władze Malborka robią z wpływów z sezonowych parkingów, które na zlecenie miasta prowadzi prywatny operator. „Są godziwe” - twierdzi wiceburmistrz i zapewnia, że ujawni dane, ale dopiero po zakończeniu umowy.

Urząd Miasta Malborka na razie nie informuje, jakie są wpływy z sezonowych parkingów

Umowa z zewnętrzną firmą na prowadzenie trzech niestrzeżonych parkingów w Malborku została podpisana przez władze miasta w kwietniu tego roku i obowiązuje do połowy października. Pokrywa się z sezonem turystycznym, bo też właśnie zmotoryzowanym gościom oferowana jest ta usługa. Chodzi o dwa parkingi przy ul. Głównej i jeden nad Nogatem. Miasto pierwotnie chciało uzyskać w przetargu na prowadzenie tych sezonowych miejsc parkingowych minimum 1,1 mln zł brutto, ale nikt się nie zgłosił. Operator został wybrany w wyniku po negocjacji.

- Ustaliliśmy, że podmiot będzie odprowadzał 94,5 proc. wpływów na rzecz miasta. Przychody będą rejestrowane na początek w parkomatach, które staną na koszt firmy - informował w kwietniu wiceburmistrz Jan Tadeusz Wilk.

CZYTAJ TEŻ: Parkingi dla turystów w Malborku. Zgłosiło się dwóch chętnych, ale przetargu nie rozstrzygnięto

Wydawało się, że miasto może sporo zarobić. Ale zwłaszcza wiosną były takie dni, gdy parkingi stały puste. Zauważyli to zresztą sami mieszkańcy, którzy przysłali nam zdjęcia z kilkoma stojącymi samochodami. Zapytaliśmy więc, ile miasto otrzymało do tej pory pieniędzy, bo jest już po turystycznym szczycie. I nagle okazało się, że to pilnie strzeżona tajemnica.

Umowa obowiązuje do 15 października, być może ją przedłużymy, bo są takie sygnały, by ją przedłużyć. Co tydzień dane są uzupełniane i to jest spora kwota - zapewnia nas Jan Tadeusz Wilk.

„Spora” to jednak nie tylko dla księgowych mało precyzyjne określenie.
- Rozliczenie przedstawimy po 15 października. To godziwe wpływy. Pokażemy cały raport, a nie cząstkowy – usłyszeliśmy od Jana Tadeusza Wilka.

Malborscy radni próbowali się dowiedzieć, ile miasto zarobi na parkingach

Za język, niezależnie od naszej rozmowy, próbowali pociągnąć włodarzy radni.
- Burmistrz wyraźnie mówił, że to będą kokosy, że to jak „biznes życia” - przypomniał podczas ostatniej sesji Rady Miasta radny Adam Ilarz.

I znów wszyscy usłyszeli, że... muszą czekać do 15 października.

Opłaty są wnoszone nie tylko gotówką, są też płatności kartą i blikiem, czasem z opóźnieniem spływają, więc po tym terminie będą konkretne dane - tłumaczył radnym wiceburmistrz Wilk.

Paweł Dziwosz, przewodniczący Rady Miasta, wytknął władzom, że nie zadbały o wpływy.
- Na terenie prywatnego podmiotu, który prowadzi działalność w sąsiedztwie jednego parkingu, aut było mnóstwo, na miejskim - dwa, trzy czy pięć aut, czasem wcale. Co się więc wydarzyło, że przedsiębiorca potrafi, a na parkingu miejskim operator nie zarabia? Tam tracimy ogromne pieniądze - uważa Paweł Dziwosz.

Z drugiej strony, trzeba odnotować, że w szczycie sezonu sytuacja z parkowaniem na miejskich parkingach w Kałdowie wyglądała już trochę lepiej, zwłaszcza na dwóch lokalizacjach przy ul. Głównej. Parking nad Nogatem natomiast przeważnie świecił pustkami. Zdaniem wiceburmistrza, to przedwczesne wnioski. Poza tym, jego zdaniem, są też inne, bo wizerunkowe zyski.

- Radny często stawia wyprzedzające tezy - mówił Jan Tadeusz Wilk do Pawła Dziwosza. - Trzeba poczekać na ostateczne rozliczenie, ale dochód jest znaczący. Na pewno efekty są takie, że do tej pory miasto słynęło z najdroższych parkingów, a dzisiaj mamy jedne z najtańszych miejsc w województwie pomorskim pomorskim.

Inny radny próbował dotrzeć do umowy, by poznać szczegóły.
- Wszystko jest „tajne przez poufne”, możliwe do uzyskania w formule dostępu do informacji publicznej. I również otrzymałem odpowiedź, że po 15 października udostępni mi się takie informacje. Mam nadzieję, że publicznie wrócimy do tego tematu - podkreśla radny Dariusz Rowiński.

Zdaniem radnych, być może umowa nie była dobrze skonstruowana i nie zabezpiecza w pełni interesów miasta.
- Jeśli ten parking byłby wydzierżawiony na określoną kwotę, to nawet gdyby nie stawało tam żadne auto, to pieniądze do budżetu by wpływały i mielibyśmy dochód. Natomiast nie ruszamy najbardziej drażliwej kwestii, bo umowa jest podpisana na procent od obrotu, jaki zostanie osiągnięty na tym parkingu, i tu jest cały problem tej sytuacji - zwraca uwagę radny Jacek Markowski.

Operator wybrany przez miasto ustawił na trzech parkingach parkomaty. Podczas dyskusji na ostatniej sesji radni sugerowali, że być może lepszy efekt byłby wtedy, gdyby na sezon zostałyby tam zatrudnione osoby czuwające nad wszystkim i zachęcające do parkowania.

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto