Grom: Jóźwiak - Pianka (74 Danielak), Lepczak (80 Gwóźdź), Błażek, Mularczyk - Piotrowski, Daukszys, Zieliński, Wesołowski - Grabowski, Świątek.
Gospodarze mieli już zapewnione drugie miejsce, ale bynajmniej nie zamierzali prezentować wakacyjnej formy, żegnając się z kibicami w tym sezonie. Zwłaszcza że chcieli Aniołom zrewanżować się za porażkę z pierwszego spotkania.
- To był ciekawy mecz. Oni się bronili, my atakowaliśmy i stwarzaliśmy sytuacje. Po półgodzinie powinniśmy zdobyć dwie, trzy bramki, ale to oni objęli prowadzenie - mówi Grzegorz Obiała, trener Gromu. - Druga połowa wyglądała podobnie, mieliśmy przewagę.
Sytuacji nie brakowało, pecha miał m.in. młody Marcin Świątek, po którego strzale piłka odbiła się od wewnętrznej części słupka i wyszła w pole. W końcu ataki przyniosły efekt - w 74 minucie wyrównał Kamil Piotrowski, a tuż przed końcem trzy punkty zapewnił Robert Wesołowski.
- Cieszy to zwycięstwo, bo zakończyliśmy sezon, wygrywając pięć meczów z rzędu - dodaje trener Obiała.
Grom zakończył rozgrywki z 77 pkt na koncie. Do mistrza IV ligi, Raduni Stężyca stracił 17 punktów, a nad trzecim Gryfem Słupsk ma 10 "oczek" przewagi.
Zobacz: Strefa kibica MŚ 2018 w Malborku. Polska - Senegal
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?