Pierwsze pół godziny upłynęło na całkiem wyrównanej grze i trzeba by się dobrze przyglądać, żeby zobaczyć różnicę kilkunastu miejsc dzielącą drużyny w tabeli. Niestety, w 33 minucie sprawy się skomplikowały, gdy w swoim polu karnym wracający za akcją napastnik Mateusz Bełz, chcąc wybić piłkę jak najdalej, trafił w nogę Mateusza Kozerkiewicza. Minutę później "jedenastkę" na bramkę zamienił Jakub Gronowski.
60 sekund później dobrze broniący Dominik Skopiak został pokonany po raz drugi. I znowu w roli egzekutora Gronowski, który precyzyjnym uderzeniem głową wykończył kontrę GKS. Asystę zaliczył Marek Cirkowski, dośrodkowujący z lewej strony.
Gospodarze przed przerwą mieli dwie okazje, po których mogli zmniejszyć straty. Dwukrotnie przed szansą stanął Piotr Sobieraj: najpierw po sprincie lewą stroną boiska jego strzał z ostrego kąta obronił Mateusz Bartosiewicz; w 44 minucie po niefortunnej interwencji golkipera GKS piłka spadła pod nogi napastnikowi Pomezanii, uderzył lobem, ale obrońca Cezary Gawron zdołał naprawić błąd kolegi i wybił wolno lecącą futbolówkę.
Na początku drugiej połowy malborczycy próbowali jeszcze powalczyć, a szczęście było blisko zwłaszcza po uderzeniu Piotra Wilka. Bartosiewicz z trudem obronił. W późniejszej fazie meczu dominował już lider, czego efektem gole Kozerkiewicza (sytuacja sam na sam) i Gronowskiego (strzał z okolic "szesnastki").
Honorową bramkę zdobył w końcówce Robert Gdela, wykorzystując błąd gości przy wznowieniu gry od własnej bramki. Przejął źle wybitą piłkę i ładnie przymierzył pod poprzeczkę.
Pomezania Malbork - GKS Przodkowo 1:4 (0:2)
Bramki: Robert Gdela (86) - Jakub Gronowski 3 (34 karny, 35 głową, 81), Mateusz Kozerkiewicz (66).
Pomezania: Skopiak - Owsianik, Jurczyk, Cicherski, Jabłoński (46 Kielar) - Gdela, Daukszys, Wilk, Dryjas (85 Marszałek) - Bełz (75 Linda), Sobieraj (54 Sobieraj).
GKS Przodkowo: Bartosiewicz - Krysiński, Barzowski, Bloch, Gawron - Cirkowski, Broner (80 Sobczyński), Dałek (70 Sebastian Frankowski), Kozerkiewicz (70 Michał Nawrocki) - Olszewski (58 Mateusz Frankowski), Gronowski.
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
