Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kuba walczy z rakiem. Rodzina prosi o pomoc w adaptacji domu

R. Konczyński
Rodzina Kubusia z Krzyżanowa, walczącego z nowotworami, nadal potrzebuje pomocy. Chłopiec ma białaczkę i chłoniaki.

Przypomnijmy - wiadomość o ciężkiej chorobie 8-letniego Kuby z Krzyżanowa spadła na rodzinę po ostatnich świętach Bożego Narodzenia. Chłopiec trafił do Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku na oddział hematologii i przebywa tam, z przerwami, do dziś. Pani Emilia, jego mama, nie odstępuje go na krok. Początkowo wzięła zwolnienie chorobowe z zakładu pracy, ale od 1 marca nie jest już w nim zatrudniona. Otrzymuje świadczenie na syna w wys. 520 zł i zasiłek pielęgnacyjny w wys. 153 zł. Mąż zarabia niewiele więcej ponad najniższą krajową. Dlatego rodzinę bolą, pojawiające się gdzieniegdzie, uszczypliwe uwagi.

- Słyszało się, że "my się wzbogacimy, auto sobie wymienimy" - mówi Emilia Siarnowska. - Jakub ma dwa nowotwory: białaczkę szpiku kostnego i złośliwe chłoniaki jamy brzusznej. Ci, którzy tak mówią, niech sobie wezmą po nowotworze Kubusia, a ja mogę jeść chleb ze smalcem.

Przykre uwagi dotyczyły też... wyglądu chłopca spacerującego w maseczce na twarzy. Zdarzało się, że na ulicy w Malborku młodzież śmiała się i wytykała Kubusia palcami. Tymczasem 8-latek musi używać maseczki, bo jego organizm jest wycieńczony po serii chemioterapii. Musi uważać na wszelkie infekcje, które są dla niego śmiertelnie niebezpiecznie.

Ale jest wiele osób, które ze współczuciem wspierają rodzinę i życzą Kubie jak najlepiej. Wpłacają pieniądze na konto, organizują zbiórki, koncerty, pomagają w inny sposób.

Kuba przechodzi właśnie szósty i ostatni cykl chemioterapii. Potem będzie już przebywał w domu. Będzie to czas oczekiwania na efekty leczenia. Jak mówi mama - przy tak osłabionym organizmie chłopiec jest szczególnie narażony na infekcje. W szpitalu dwukrotnie zdarzyło się, że zapadał na posocznicę. Pani Emilia wyjaśnia, że syn potrzebuje w domu w Krzyżanowie swojego pokoju i oddzielnej łazienki. Do tej pory dzielił pokój ze starszym bratem, ale narażenie na infekcje sprawia, że musi mieć zapewnione warunki może nie jak w szpitalu, ale maksymalnie sterylne.

Wykonania projektu adaptacji domu podjęła się nieodpłatnie malborska pracownia architekta Jarosława Czermaka. Koszt prac adaptacyjnych jest szacowany na ok. 130 tys. zł. Wpływ na to ma m.in. fakt, że budynek powiększy się o około 70 metrów kwadratowych.

Wniosek o pozwolenie na budowę ma być złożony w maju. Pani Emilia chciałaby, żeby równolegle udało się znaleźć firmę budowlaną, która zgodzi się podarować robociznę, czyli wykonać adaptację za darmo. Mama Kuby taką samą prośbę kieruje do firm, które mogłyby podarować materiały budowlane. Można dzwonić na numer telefonu 691 808 784.

Rodzina ma też jeszcze jedną prośbę. Po ostatnim cyklu chemii Kuba będzie przebywał w domu, ale trzeba będzie z nim jeździć na kontrole do Gdańska. Mama nie chce wozić chłopca środkami masowego transportu ze względu na groźbę infekcji i powikłań.
- Musimy mieć sprawne auto, żeby syna wozić do Gdańska, tymczasem nasz samochód potrzebuje generalnego remontu. Nie możemy sobie pozwolić, żeby po drodze się zepsuł - mówi kobieta. - Teraz udaje nam się dojechać na czas do kliniki dzięki przyjaciołom, Marcinowi i Grzegorzowi, którzy nie dosyć, że poświęcają swój czas, to jeszcze nie chcą pieniędzy na paliwo.

I tu prośba rodziny do warsztatów samochodowych, które chciałyby pomóc - można dzwonić na nr 691 808 784.

Dochody rodziny Kuby już wcześniej nie było wysokie, a od marca są jeszcze niższe. Ci, którzy chcą pomagać, nadal mogą to robić, wpłacając pieniądze na
konto Fundacji Humanitarnej "Nadzieja" II im. Stefanii Zaorskiej w Nowym Stawie:
Bank Spółdzielczy w Nowym Stawie, nr: 88 8304 0005 0000 3867 2000 0010 z dopiskiem "Dla Kubusia".

Pani Emilia wyjaśniła, że obecnie na koncie jest ponad 14 tys. zł.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto