Z ustaleń policji wynika, że na „gościnne występy” do Lichnów przyjechali dwaj mieszkańcy Pruszcza Gdańskiego. Już mieli trochę czasu, by głębiej przemyśleć sobie sprawę, bo minęło kilka dni. Te sceny rozegrały się 9 czerwca.
Dwóch mężczyzn weszło do sklepu. Sprzedawczyni zauważyła, że zaczynają pakować towar pod ubrania. Zobaczyli, że zostali nakryci, więc rzucili się do ucieczki, ale do sprinterów się nie zaliczali. Najpierw sprzedawcy krzykiem zaalarmowali okolicę, dzięki czemu jeden z „klientów” został złapany przez mieszkańca, który znalazł się w pobliżu. To nie zatrzymanie, tylko – żeby być precyzyjnym – ujęcie obywatelskie. Termin prawny używany do opisania sytuacji, gdy sprawcę łapie osoba, która nie jest funkcjonariuszem policji. Niemniej, efekt jest ten sam: jeden mężczyzna wpadł.
Drugi z mężczyzn uciekał dalej, ale też nie za daleko. Trafił na mieszkańca, który jest policjantem.
Uciekającego sprawcę zauważył mł. asp. Leszek Zalewski, który był po służbie, a na co dzień pracuje w nowodworskiej drogówce. Natychmiast ruszył za złodziejem. Po kilku metrach dogonił i zatrzymał mężczyznę – relacjonuje asp. Sylwia Kowalewska, oficer prasowy KPP Malbork.
„Biegaczy” przejęli następnie policjanci z komisariatu w Nowym Stawie, który zasięgiem obejmuje gminę Lichnowy. Ustalono, że podejrzani (bo taki już mają status po przedstawieniu zarzutów) to dwaj 22-latkowie z Pruszcza Gdańskiego. Przed sądem będą odpowiadali za kradzież, co wiąże się z zagrożeniem karą do 5 lat więzienia. A wszystko przez whisky i elektryczne szczoteczki do zębów... Towar o wartości ponad 800 złotych wrócił do sklepu.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?