Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Malbork. Drzwi do Starostwa Powiatowego prosto z marketu. Internauci zdziwieni, bo to budynek z XIX wieku. Co się stało?

Anna Szade
Anna Szade
Radosław Konczyński
Przechodnie przecierają oczy, a internauci pytają: „Gdzie jest konserwator?”. Trudno się dziwić, gdy nagle dziewiętnastowieczną siedzibę Starostwa Powiatowego oszpeca byle jaka ścianka i współczesne drzwi.

Zamiast ciężkich drewnianych drzwi, które aż trudno czasem otworzyć – drzwi z marketu budowlanego. Taki widok wita wszystkich wchodzących do budynku Starostwa Powiatowego w Malborku.

Internauci nie kryją złośliwości, bo taki widok może dobrze nie świadczyć o instytucjach publicznych, które powinny być wzorem dla całej społeczności. "Gdzie konserwator?", "Idzie nowe" - komentują. Takie oszpecone wejście to jak plastikowe okna zamiast witraży w kościele…

Tymczasem budynek na pl. Słowiańskim 17 ma swoją historię.
- Lokalizację tego ważnego dla regionu obiektu wybrano starannie sytuując budowlę w pobliżu plantów, w sąsiedztwie Domu Towarzystw Mieszczańskich (Gesellschafthaus), w którym mieściła się znana scena, na placu zwanym Wystawowym, później Gdańskim; w lutym 1893 r. na prośbę Wydziału Powiatowego berlińskie Zrzeszenie Architektów rozpisało konkurs na projekt gmachu starostwa malborskiego, do końca kwietnia nadesłano trzynaście ofert, z których cztery otrzymały nagrody, a praca zwycięska została przyjęta do realizacji. W czerwcu 1893 r. na posiedzeniu Wydziału Powiatowego zatwierdzono oficjalnie projekt neogotyckiej budowli sporządzony przez architektów Reimera i Körtego z Berlina – czytamy Programie opieki nad zabytkami miasta Malborka.

Budowa trwała od 1893 do 1895 r., a kierował nią berliński architekt Richter. Całkowity koszt realizacji zamknął się kwotą 225 tysięcy marek.
Około 1925 r. do budynku starostwa dobudowano od południa budynek Powiatowej Kasy Oszczędności.

Czy zatem w dziejach budynku rok 2020 zapisze się jako ten, gdy został oszpecony przerobionym frontowym wejściem? Okazuje się, że nie do końca. Jak udało nam się ustalić, to tymczasowe rozwiązanie.

Drzwi są poddawane rekonstrukcji, dlatego są tak zrobione. Na czas nieobecności trzeba było zabezpieczyć wejście. To są zabytkowe drzwi i nie da się ich konserwować na miejscu, dlatego trzeba było je zdemontować - tłumaczy Marek Charzewski, burmistrz Malborka.

Włodarz zabiera głos w sprawie wejścia do starostwa, ponieważ część budynku jest własnością miasta. Zapewnia, że to tymczasowe rozwiązanie nie potrwa długo.
- Po naprawie wejście będzie jeszcze piękniejsze. Zrobimy wtedy uroczyste otwarcie drzwi – żartuje Marek Charzewski.

Malbork. Najstarsze domy w mieście. Wciąż w nich mieszkają l...

od 12 lat
Wideo

Gazeta Lubuska. Winiarze liczą straty po przymrozkach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto