Malbork. Mieli tu przyjechać na rocznicę Grunwaldu...

Prezydent Kaczyński nigdy nie był w Malborku. To miała być jego pierwsza i bardzo ważna wizyta. To tutaj miały się odbyć centralne obchody 600-lecia bitwy pod Grunwaldem. Na razie trudno powiedzieć, jak potoczy się sprawa malborskich uroczystości i czy w ogóle się odbędą.
– Co dalej będzie się działo z tym tematem, tego - póki co - nie wiemy, nie jest to jednak rzecz teraz najważniejsza – mówi Andrzej Rychłowski, burmistrz Malborka.
W podobnym tonie wypowiada się Mariusz Mierzwiński, dyrektor Muzeum Zamkowego.
– Pan prezydent nigdy nie był w Malborku. Miał przyjechać 15 lipca. Miało mu towarzyszyć kilku prezydentów innych państw. Dziś nic nie wiemy i pewnie w najbliższych czasie się nie dowiemy – mówi dyrektor Mierzwiński.
Przygotowania do przyjazdu Lecha Kaczyńskiego trwały od dobrych kilkunastu tygodni. Z ramienia Kancelarii Prezydenta RP sprawy dopinała Katarzyna Doraczyńska. Też zginęła w katastrofie... Burmistrz i dyrektor muzeum mieli okazję spotkać się z nią m.in. w Kancelarii Prezydenta RP na spotkaniu, podczas którego zapadła decyzja o wyborze Malborka na miejsce obchodów.
– Następnie przyjechała do nas na czele delegacji z Warszawy, aby omówić szczegółowo kwestie organizacyjne. Spotkanie było bardzo owocne. Widać, że dobrze czuła się w sprawach organizacyjnych. Była też osobą bardzo otwartą. Opowiadała o swojej rodzinie, małych dzieciach – wspomina burmistrz Rychłowski.
Kolejny przyjazd pani Katarzyny był wyznaczony na 20 kwietnia...
W Malborku dość często, kilka razy do roku bywał prezydencki kapelan, ks. Roman Indrzejczyk. Miał tu przyjaciela z czasów liceum, Bogdana Śliwińskiego. Ksiądz Indrzejczyk również stracił życie w katastrofie. Na pewno w lipcu i on zjawiłby się w Malborku u boku Lecha Kaczyńskiego.
– W piątek (16 kwietnia - dop. red.) miałem się spotkać z Romkiem w Kancelarii Prezydenta – mówi Bogdan Śliwiński.
Podczas lipcowych obchodów miała towarzyszyć Lechowi Kaczyńskiemu na pewno prezydent Litwy, ale niewykluczone było, że zjawią się głowy innych państw z naszej części Europy. Najpierw mieli udać się na pola Grunwaldu, a stamtąd przyjechać do Malborka. W planach było krótkie zwiedzanie zamku, bankiet w Wielkim Refektarzu i obejrzenie dostępnego dla publiczności widowiska na podstawie dzieła Jana Długosza - „Banderia Prutenorum".