Malbork. Środki transportu zasilane prądem - czy miasto powinno na to postawić? Mieszkańcy mogą wyrazić swoją opinię

Na stronie internetowej Urzędu Miasta Malborka znajduje się kwestionariusz wynikający z przygotowywanej strategii rozwoju elektromomobilności do roku 2035, który każdy malborczyk może wypełnić anonimowo.

- Celem badania jest pozyskanie informacji o potrzebach mieszkańców w zakresie elektromobilności oraz pomysłów na nowe kierunki rozwoju – wyjaśniają autorzy ankiety.

Malborczycy pytani są o m.in. o codzienne podróże, te sprzed epidemii, ale i rodzaj środka lokomocji, który wybierają najczęściej. Mogą też wypowiedzieć się na temat transportu przyszłości. Szkoda, że pojawiają się przy tym sformułowania, które mogą być zbyt obcobrzmiące dla niektórych ankietowanych. Dla kogoś, kto na co dzień nie "siedzi" w branży transportowej, podróż intermodalna może w pierwszej chwili kojarzyć się z wyprawą międzykontynentalną czy międzyplanetarną… Tymczasem to – w bardzo dużym uproszczeniu – przejazd z wykorzystaniem różnych środków transportu, bo w takim kontekście użyty został ten termin.

Jeśli urzędnikom zależy na opinii każdego mieszkańca, to warto byłoby ograniczyć do minimum specjalistyczne słownictwo.
- Być może faktycznie trzeba dodać więcej opisów, by wszystko było bardziej czytelne w odbiorze – usłyszeliśmy od burmistrza Marka Charzewskiego.

W rozdziale poświęconym elektromobilności pada też nieco zabawne stwierdzenie, z którym zgodnie z założeniem można się zgodzić lub nie. Brzmi tak: „Obecnie największą przeszkodą w zakupie samochodu elektrycznego jest mała liczba stacji ładowania na terenie miasta Malbork”. W tym przypadku można było od razu wypełnić odpowiednią rubrykę, nie czekając na wybory mieszkańców. Odpowiedź może być tylko jedna, skoro w mieście nie ma ani jednej ładowarki do „elektryków”...

Choć z drugiej strony, może to być przewrotne i podchwytliwe sformułowanie. W tabelce pojawia się też bowiem inne: „Uważam się za osobę dobrze poinformowaną w tematyce elektromobilności”. Może więc poruszany temat ładowarek to takie małe „sprawdzam”.

Ale podchodząc do sprawy całkiem serio, okazuje się, że strategia elektromobilności na najbliższe lata może być całkiem przydatna.
- Stworzymy dokument wykorzystujący nowe technologie, będzie on ważnym elementem „dużej” strategii rozwoju miasta, którą chcemy przygotować – tłumaczy Marek Charzewski.

Faktycznie, „Strategia przewidywania i zarządzania zmianą społeczno-gospodarczą w mieście Malborku na lata 2013-2020” obowiązuje ostatni rok.
- Koronawirus trochę nas powstrzymał, ale stara strategia wygasa, a nowa będzie potrzebna choćby przy okazji ubiegania się o fundusze unijne w nowej perspektywie finansowej – wyjaśnia burmistrz Charzewski.

Na razie nie wiadomo, w jakiej formule będą odbywać się debaty nad nową wizją rozwoju miasta, bo póki co, odpadają bezpośrednie konsultacje w większym gronie.

- Sam uczestniczyłem w pracach nad tworzeniem poprzedniej strategii, bo byłem wówczas radnym. Pamiętam, że tworzone były robocze zespoły, a zapisy były konsultowane podczas otwartych spotkań. Zobaczymy, co będzie możliwe w kolejnych tygodniach – mówi Marek Charzewski.

Strategia elektromobilności do 2035 r. jest opracowywana dzięki 50 tys. zł, jakie pozyskał magistrat w 2019 r. z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Warszawie. Grant pochodzi z programu priorytetowego "Gepard II - transport niskoemisyjny. Część 2) Strategia rozwoju elektromobilności".

Główne założenie dokumentu opisującego rozwój elektromobilności to „minimalizowanie emisji zanieczyszczeń powietrza poprzez wdrażanie przedsięwzięć polegających na obniżeniu zużycia energii i paliw w transporcie publicznym. Finalnym efektem realizacji strategii powinna być poprawa komfortu jakości życia mieszkańców, dzięki wdrożeniu nowych rozwiązań i systemów, a także poprawie jakości atmosfery i zmniejszenie hałasu”, jak informował w ubiegłym roku magistrat.