Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Martąg: cysterna z benzyną wylądowała w rowie. Droga krajowa nr 55 już otwarta

gp, rk
Wypadki, w którym biorą udział cysterny z paliwem zawsze  są niebezpieczne ze względu na łatwopalny ładunek.
Wypadki, w którym biorą udział cysterny z paliwem zawsze są niebezpieczne ze względu na łatwopalny ładunek. Radosław Konczyński
Przez ponad 17 godzin była zablokowana droga krajowa nr 55 po tym, jak tuż za Martągiem - od strony Dębiny - do rowu wpadła cysterna volvo przewożąca paliwo, należąca do koncernu Orlen. Trasa została przywrócona do ruchu ok. godz. 16 w czwartek. Najpierw grupa ratownictwa chemicznego z Gdyni musiała przepompować paliwo do drugiej cysterny. Potem dźwigi wyciągały volvo z rowu.

Kierowca cysterny volvo, należącej do Orlenu, jechał w środę przed godz. 23 w stronę Malborka. Do rowu wpadł tuż przed skrętem do Dębiny Kolonia. Wyjaśniał potem, że musiał lekko skręcić na bok, bo mijana ciężarówka, zbliżająca się z naprzeciwka, jechała bardzo blisko środka drogi. "Złapał" pobocze i ściągnęło go do rowu. Na szczęście, 51-letniemu kierowcy nic się nie stało.

- Kierowca cysterny, w której jest 24 tys. litrów oleju napędowego i prawie 7 tys. benzyny, twierdzi, że zjechał zbyt mocno na prawo, aby uniknąć czołowego zderzenia z nadjeżdżającym pojazdem. Masa cysterny i siła bezwładności pociągnęła pojazd dalej i cysterna wleciała do rowu - informował w czwartek rano st. asp. Jan Socha z Wojewódzkiego Stanowiska Koordynacji i Ratownictwa PSP w Gdańsku.

Informacja o cysternie pełnej paliwa, która wypadła z drogi do rowu, od razu uruchamia wyobraźnię, ale na szczęście ani nikomu nic się nie stało, ani środowisko nie ucierpiało.

Janusz Leszczewski, rzecznik prasowy KP PSP w Malborku, mówi, że wyciekła nieznaczna ilość paliwa.
- Nie ma zagrożenia skażeniem. To, co wyciekło, zostało zabezpieczone przez nasze zastępy krótko po zgłoszeniu. Zgłoszenie dostaliśmy o 22.42 w środę - mówi st. kpt. Janusz Leszczewski.

Dowodzący akcją na miejscu zdarzenia mł. bryg. Dariusz Grabowski, zastępca komendanta powiatowego PSP,
potwierdził nam, że jeśli chodzi o ewentualne skażenie, nie ma powodów do obaw.
- Wydostało się bardzo mało paliwa - dodał.

W środę wieczorem jako pierwsze interwencję podjęły dwa zastępy JRG z komendy straży pożarnej w Malborku. Po zabezpieczeniu miejsca wycieku pilnowały cysterny do czasu przybycia specjalistycznej jednostki chemicznej ze Starogardu Gdańskiego. Strażacy z Kociewia po godz. 3 mieli rozpocząć przepompowywanie oleju i etyliny do drugiej cysterny podstawionej przez właściciela - Orlen. Pompa, którą dysponują, jednak nie pasowała i trzeba było wezwać na pomoc kolegów z Gdyni.

- O godz. 4.40 został więc zadysponowany zastęp ze specjalistycznej grupy ratownictwa chemicznego w Gdyni - opowiada Janusz Leszczewski.

Gdyńscy strażacy dojechali na miejsce ok. godz. 6, od tamtej pory trwało przepompowywanie paliwa. Szło to dość sprawnie, bo wykorzystywano dwie pompy - strażacką i orlenowską. Ok. godz. 11 etylina i olej znajdowały się już w drugiej cysternie. Potem pozostawało podnieść cysternę leżącą w rowie, czego dokonały dwa dźwigi sprowadzone przez właściciela.

Od godz. 16 "55"jest już przejezdna (wcześniej, od środowego wieczora, kierowcy korzystali z objazdu przez Kościeleczki i Nowy Staw). Na miejscu pozostała policja i służby oczyszczania dróg. Te drugie musiały odśnieżyć i posypać nawierzchnię, która nie była używana prawie przez 3/4 doby.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto