Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Most Kwidzyn-Gniew. Otwarcie 26 lipca, luźniej zrobi się na moście w Malborku

Dorota Abramowicz, Rafał Cybulski
Ludzie piszą na forach, że wybudowanie mostu pod Kwidzynem to "prawdziwy cud nad Wisłą". Ci z Gniewa nazywają go otwarciem na świat, ci z Kwidzyna mówią tak samo. Przeczytajcie o trudno dostępnym wielkim świecie, który zawsze rozciąga się na drugim brzegu rzeki i o tym, jak długo wyczekiwana inwestycja zmienia życie mieszkańców Kociewia i Powiśla.

Wieje wiatr. Nad mostem unoszą się ciemne chmury, robotnicy w kamizelkach Budimexu prowadzą ostatnie prace wykończeniowe. Trochę czują się jak aktorzy na oczach widzów. Niezależnie od pogody i tak ci z Powiśla, i ci z Kociewia podjeżdżają samochodami lub na rowerach, by popatrzeć na budowę. Niektórzy robią zdjęcia i potem wrzucają do internetu. Na stronie "Chcemy mostu" odliczane są dni, godziny, minuty i sekundy od rozpoczęcia inwestycji. Inni liczą godziny do otwarcia mostu.

Przeczytaj też: Donald Tusk będzie na otwarciu mostu w Kwidzynie

Karolowi Waśniewskiemu z Gniewa od poniedziałku czas przestanie przeciekać między palcami.
- Od przeniesienia siedziby firmy do Prabut, wsiadamy codziennie o godzinie 5.30 rano w czwórkę do samochodu - mówi technolog z firmy elektronicznej Orbit One. - Jedziemy z Gniewa przez Malbork, to jakieś 90 kilometrów. Czas przejazdu - półtorej godziny w jedną stronę. Na godz. 7 jesteśmy w pracy. Powrót to drugie półtorej godziny, chyba że zatrzymają nas korki w Malborku. Razem to minimum trzy godziny dziennie.

Firmę przeniesiono, bo Prabuty zapewniły szwedzkim właścicielom lepsze warunki, niż Gniew. Pracownicy mieli wybór - rezygnację z zatrudnienia lub dojazdy. Większość wybrała dojazdy.

Trzy godziny dziennie to - wyłączając weekendy - 60 godzin miesięcznie. Dwa i pół dnia. Rocznie - ponad miesiąc spędzony w samochodzie. Od przenosin firmy w 2007 r. zebrało się już pół roku zmarnowanego na dojazdy, zamiast na zabawę i rozmowy z trójką małych dzieci, pomaganie żonie, spotkania z rodziną i przyjaciółmi, wędkowanie. Na życie. Most jest dla Karola bezcenny, bo skraca drogę do pracy do 42 kilometrów, czyli 35-40 minut jazdy. I oddaje mu prawie dwie godziny każdego dnia.

Zobacz także: Most w Malborku. Kiedy powstanie druga nitka?

W Kwidzynie i w Gniewie w piątek zaczynają się trzy dni świętowania z okazji "cudu nad Wisłą". Parada husarii po moście, przejazd rowerzystów (już się zmawiają na Facebooku), festyny, w niebo wzlecą tysiące gołębi, zapłoną sztuczne ognie, a Kociewiacy i Krzyżacy wezmą udział w inscenizacji walk.

A po święcie przyjdzie codzienność. Stojący z wędką na dawnym nabrzeżu promowym w Korzeniewie Piotr Karwarczyk mówi, że uzgodnił już z rodziną, która mieszka w Nowem (do tej pory 130 kilometrów, od weekendu ok. 50), że będą częściej się spotykać.

Dla Bogusława Wiśniewskiego, archeologa, odkrywcy grobów błogosławionej Doroty z Mątów Wielkich oraz trzech mistrzów krzyżackich w kwidzyńskiej katedrze, oznacza to możliwość wygodniejszego dojazdu do Pelplina, na grób poety-przyjaciela, księdza Janusza Pasierba. - Będę mógł zapalić mu świeczkę - mówi. - A poza tym lubię starówkę gniewską, będzie bliżej też do Czerska, do Borów Tucholskich.

I do Trójmiasta. Wystarczy po przejechaniu mostu wskoczyć na autostradę i po 50 minutach jest się w centrum Gdańska.
Paweł Zawiła, dyrektor kontraktu z firmy Budimex będzie mógł po kilku latach wreszcie wrócić do domu w Katowicach. Być może jego firma zdobędzie kontrakt gdzieś bliżej, na Śląsku. - Najpierw wykorzystam urlop - mówi inż. Zawiła. - Obiecałem synom (8 i 6 lat), że w drodze nad morze przejedziemy przez most.
Karol Waśniewski pośpi prawie godzinę dłużej i szybciej wróci do domu.
Tylko Ryszard Dubiński ze starego domu w Lipiankach mówi, że most nie zmieni znacząco jego życia. - Chyba, że pojadę na drugą stronę na grzyby - uśmiecha się lekko.

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto