Na Targowisku Miejskim w Malborku ktoś zabawia się w snajpera? Zarządca zapewnia, że to nie żarty. Powiadomił policję

Uszkodzenia na szybach dwóch pawilonów handlowych na Targowisku Miejskim w Malborku, stojących od strony ul. Grunwaldzkiej, zostały zauważone po minionym weekendzie (15-16 lipca). Hipotezy są następujące: to wynik strzałów z wiatrówki, broni pneumatycznej, a może z procy. Na szybach dwóch pawilonów widać rzeczywiście ślady przypominające pocisk.

Nie niby ktoś strzelał, tylko strzelał – słyszymy od jednej z osób handlujących na targowisku. - Znów się zaczyna, dwa lata temu też ktoś bawił się w snajpera i strzelał do pawilonów.

CZYTAJ TEŻ: Targowisko Miejskie w Malborku pod lupą policji. Nieletni przestaną terroryzować okolicę?

Zarządcą Targowiska Miejskiego jest Ośrodek Sportu i Rekreacji w Malborku. W środę (19 lipca) wydał komunikat w tej sprawie. Zwraca się z prośbą do mieszkańców Malborka, „którzy posiadają informacje na temat kolejnego zdarzenia mającego miejsce na Targowisku Miejskim”. Jeśli rzeczywiście ślady na szybach pawilonów są skutkiem strzałów, to według zarządcy nie ma żartów. Nie wiadomo, jak daleko może posunąć się sprawca.

„Po raz kolejny doszło do uszkodzenia mienia publicznego. Zostały uszkodzone szyby w oknach pawilonów handlowych przez „snajpera”. Niestety, może zdarzyć się tak, że przez takiego osobnika, który strzela na targowisku, zostanie zraniony człowiek, a do takiej sytuacji dopuścić nie można” - ostrzega OSiR.

Na skrzyżowaniu ul. Grunwaldzkiej i Mickiewicza, czyli w pobliżu pawilonów handlowych znajduje się nowoczesna kamera monitoringu miejskiego. Kamery są również na targowisku.

To ktoś, kto dobrze się kryje, bo kamery go nie objęły – mówi Piotr Sadowski, dyrektor OSiR w Malborku. - Mamy już wycenę od firmy ubezpieczeniowej, która oszacowała straty na 5,5 tys. zł brutto.

Bo chociaż ślady nie są duże, to wymienić trzeba by całe szyby.
Ośrodek Sportu i Rekreacji w środę (19 lipca) złożył na policję oficjalne zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa. St. asp. Sylwia Kowalewska, oficer prasowy KPP Malbork, potwierdza, że takie zgłoszenie wpłynęło. Funkcjonariusze zaczęli wyjaśniać sprawę.