Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nasila się zjawisko porzucania zwierząt w wakacje - informuje stowarzyszenie Reks z Malborka

(RK)
Fot. Archiwum stowarzyszenia Reks
W wakacje nasila się zjawisko porzucania zwierząt przez swoich właścicieli. Problem dostrzegają członkowie Stowarzyszenia Przyjaciół Zwierząt Reks w Malborku i apelują do właścicieli zwierząt o więcej serca i odpowiedzialność.

Zjawisko traktowania psów jak mebli, które - gdy się znudzą - można wystawić z mieszkania, jest zauważalne w statystykach. Chociaż, jak mówi szef Straży Miejskiej w Malborku, otrzymującej takie sygnały, nie są to zatrważające liczby.
- Rzeczywiście, porzucanie psów jest taką zauważalną tendencją co roku, widać, że coś się dzieje, ale takich drastycznych przypadków nie kojarzę - mówi Tomasz Farysej, komendant Straży Miejskiej.

To straż najczęściej odbiera telefony o porzucanych czworonogach, chociaż coraz częściej mieszkańcy dzwonią do Reksa, traktując wolontariuszy niemal jak psie pogotowie.

Jeśli dyżurny SM odbiera sygnał dotyczący bezdomnego psa, powiadamia gospodarz miasta, ale na bieżąco są też informowani członkowie Reksa. Nie ma ich wielu, ale nie chcą, by zwierzęta trafiały do schroniska, dlatego od wielu miesięcy starają się im znajdować stałych opiekunów lub tzw. domy tymczasowe (do chwili znalezienia domu na stałe).
- Wszystko zależy od sytuacji, w jakiej znajduje się pies. Jeśli jest agresywny i zagraża ludziom, to my zajmujemy się odławianiem. Jeśli nie jest, prosimy Reksa o pomoc w znalezieniu nowego domu - dodaje komendant Farysej.

**

Kolejny porzucony pies w Malborku. Poznajesz go?

**

W gorącym okresie urlopowym skala zjawiska wyrzucania zwierząt nieco przytłoczyła wolontariuszy.
- Już brak nam słów - mówi Przemysław Wojtacha.

Osoba, dla której pies jest zawadą w urlopowaniu się, ma co najmniej jedno inne wyjście niż pozbywanie się czworonoga. Jest nim... hotel dla zwierząt, bo taki w Malborku istnieje od niespełna roku. Paweł Wokraczek prowadzący to miejsce, nie ma jednak złudzeń.

- Jeżeli ktoś decyduje się na wyrzucenie psa, to raczej jest osobą bez serca i wątpliwe jest, by wydawał pieniądze na hotel - mówi.

Za pobyt pupila trzeba zapłacić 40 zł za dobę, 250 zł za tydzień. Mimo to, nie brakuje chętnych.
- Mamy już nawet stałych klientów np. zostawiających swoich pupili na weekend. Jednocześnie może u nas przebywać sześć psów. Posiadamy jedno wspólne pomieszczenie dla nich, nie ma kojców, bo nie każdy to lubi. Dlatego zawsze pytam, czy zwierzę jest agresywne i do tej pory nie było żadnych scysji. Jest też wybieg i co najważniejsze, psy mają opiekę 24 godziny na dobę - mówi Paweł Wokraczek.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto