Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nasze rozmowy o Malborku (odc. 4). Mieszkańcy chcą "igrzysk", czyli kina i basenu w mieście. Co na to kandydaci na burmistrza?

Anna Szade
Anna Szade
Mieszkańcy Malborka na co dzień oczekują od włodarza nie tylko „chleba”, czyli rozwiązywania przyziemnych problemów. Potrzebują także „igrzysk”, a ich postulaty dotyczą uruchomienia kina i budowy basenu. Jak kandydaci na burmistrza odnoszą się do tych inwestycji?

O fotel burmistrza Malborka walczy czterech kandydatów

O fotel burmistrza Malborka rywalizują czterej kandydaci. Wszyscy się znają, ostatnią kadencję spędzili w samorządowych ławach. To trzech radnych i obecny burmistrz.

7 kwietnia na karcie do głosowania wyborcy znajdą się cztery nazwiska:

  • Marek Charzewski, Komitet Wyborców Marka Charzewskiego, 56 lat;
  • Paweł Dziwosz, Komitet Wyborczy Wyborców Pawła Dziwosza, 39 lat;
  • Tomasz Klonowski, Komitet Wyborczy Prawo i Sprawiedliwość, 40 lat;
  • Dariusz Rowiński, Koalicyjny Komitet Wyborczy Koalicja Obywatelska, 57 lat.

By choć trochę ułatwić mieszkańcom decyzję, przeprowadziliśmy z kandydatami długie rozmowy, podczas których poruszaliśmy te tematy, które sygnalizują sami mieszkańcy.

Dostępne obiekty kultury. Tego chcą malborczycy

Malbork na brak miejsca, w którym funkcjonuje Malborskie Centrum Kultury i Edukacji, czyli miejska instytucja kultury, nie może narzekać. To Szpital Jerozolimski, Ratusz, wieża ciśnień, Szkoła Łacińska, widownia na Wałach von Plauena oraz pomieszczenia Radia Malbork. Ale to powoduje, że pieniądze przeznaczone na ten cel, szybko topnieją, bo wystarczają na koszty utrzymania i wynagrodzenie pracowników.

Jak poradzi sobie Pan z zapewnieniem dostępu do kultury?

Marek Charzewski: Z jednej strony wszyscy chcą korzystać, a z drugiej mówią: „Koszty, koszty”. Oczywiście, że chcemy, by Malbork był dobrym miejscem do mieszkania, więc również takim, gdzie osoby dorosłe czy dzieci mogą korzystać z miejsc, które są dostępne, czy to jest Szkoła Łacińska, czy inne miejsca. No oczywiście, to generuje koszty, ale chcemy, by jak najwięcej mieszkańców, którzy szukają miejsc do zamieszkania, mogło powiedzieć, że tutaj mogą zamieszkać. Stąd wydatki na kulturę i na inne działania społeczne. Ich nie unikniemy.

Paweł Dziwosz: Działalność powinna być lepiej wypromowana, a obiekty kultury zdecydowanie bardziej dostępne dla mieszkańców. Z tego wynika, że wykorzystane, bo to wymaga pracownika, a miasta nie stać na utrzymanie tak dużego zatrudnienia. Natomiast powinny być udostępnione, by było gdzie się spotykać, co dotyczy choćby seniorów, ale i młodzieży. Jedni i drudzy powinni mieć miejsce dla siebie. Dla nich ważny jest również skatepark, przy który moim zdaniem powinien być hotspot zapewniający dostęp do internetu. Dzięki temu młodzi ludzie nie będą przesiadywać tyle w jednej z restauracji znanej sieci, ale na świeżym powietrzu. To ich przyciągnie. Integrujące były również wieczorki taneczne w parku. Szkoda, że nie jest to kontynuowane, powinno być więcej takich małych wydarzeń, bo tam jest „miejscówka” jak złoto, a pieniądze nieduże. Zrobić potańcówkę, spektakl teatralny, koncert - w takiej scenerii aż chce się siedzieć, bo miejsce jest kapitalne.

Tomasz Klonowski: Ktoś może powiedzieć, że mamy problem, to go nie rozwiązujmy, tylko wygenerujmy kolejne. Jeśli ktoś mówi, że Malbork to wspaniałe miasto i jest cała masa osób z pomysłami i pasjonatów, można dzięki temu coś zorganizować, co nie wymaga wielkich kosztów. A często podmioty niemiejskie, a pasjonaci, osoby zrzeszone w stowarzyszeniach organizują prawie bezkosztowo ciekawe wydarzenia. Więc możemy skupić się na możliwej synergii: mamy fajną bazę, mamy pomysły, ciekawych ludzi, więc co stoi na przeszkodzie, by w danym miejscu były wieczorki poetyckie, w innym koncerty? By to się stało, musi być gość, który zarządza tym wszystkim, który wymaga i oczekuje działania. A nie tego, że coś jest. Ja bym to zrobił. Musi być gospodarz i można wiele dobrych rzeczy zrobić. Niektórzy aż się garną, by podzielić się swoją pasją, swoimi opowieściami. Zazwyczaj to działa jak inkubator, z czasem się rozbudowuje, przyciąga kolejne osoby. Niczego nie można odrzucać. Ważna byłaby też współpraca z Muzeum Zamkowym i ta synergia.

Dariusz Rowiński: Oświata i kultura to te dziedziny, na których nie zarabiamy, musimy dokładać. Jeśli chodzi o liczbę imprez w ostatnich latach, to widać, ile zostało wygaszone. Problem utrzymania całej infrastruktury, która została zbudowana lub zaadaptowana, jest olbrzymi. Mamy tę bazę i mamy problem. To konsekwencje pewnych działań, bo pobudowaliśmy budynki i albo nie mamy pomysłu, co tam robić, albo nie mamy pieniędzy, by cokolwiek robić. Trzeba szukać pieniędzy, by wszystko żyło - czy w budżecie, czy poza nim. Mieliśmy korzystać, cieszyć się.

Czasem wystarczy zacząć od małych imprez. Tak powstał Castle Triathlon, który dzisiaj jest wielkim wydarzeniem o ogólnopolskim zasięgu. A zaczął się w Gimnazjum nr 3. Przyszedł do mnie, wówczas dyrektora, Marcin Waniewski i zapytał: „Robimy imprezę triathlonową?” A ja zapytałem, co to. To była szkolna impreza. Na bulwarze nad Nogatem działał wówczas Aliem Jacka Jewertowskiego. Poszliśmy tam, zgodził się. Ustawiliśmy tam pożyczoną scenę, dzieci występowały, zawodnicy zaraz przy plaży jeździli na rowerach, pływali, biegali. Tak to się zaczęło, od imprezy z okazji Dnia Dziecka. Pół szkoły było w to zaangażowane. I z roku na rok było ich więcej i więcej. Takie były początki imprezy, która teraz ma wielką rangę. Ale trzeba było „wariata” takiego jak Marcin Waniewski i dyrektora, który się na to zgodził. Myślę, że nigdy nikomu nie powiedziałem „nie”, jak przychodził i miał pomysł.

Kino z marzeń mieszkańców. Czy wystarczy sił i środków?

Mieszkańcy Malborka tęsknią za oglądaniem filmów na dużym ekranie. Od lat na stałe w mieście nie ma mowy o seansach. Dlatego to jeden z postulatów, który przewija się w dyskusjach o kulturze w mieście.

Co sądzi Pan o uruchomieniu kina w mieście?

Marek Charzewski: Mówimy o budowie sali widowiskowej z kinem, w partnerstwie publiczno-prywatnym. To kino w formie objazdowej działa, tak samo jak Dyskusyjny Klub Filmowy, którego pierwsze spotkanie odbyło się w Szkole Łacińskiej. Natomiast szukamy miejsca, gdzie moglibyśmy zbudować obiekt, w którym sala kinowa byłaby jednym z ważnych elementów.

Paweł Dziwosz: Chciałbym wykorzystać salę w Klubie 22 Bazy Lotnictwa Taktycznego, zamiast budować kino, bo to byłoby dobre. Nie wiem, dlaczego obecna władza nie pociągnęła tego tematu. Jak widać, nie idę w wielkie inwestycje, bo uważam, że Malborka obecnie na nie po prostu nie stać. Nawet w takim małym kinie coś się może innego dziać: stand-upy, teatry, może koncerty. Nie chcę być jak „koncert życzeń”, składać deklaracje, że coś zrobię, bo potem będę rozliczany z tego, co obiecywałem.

Tomasz Klonowski: Jeśli chodzi o kino, trzeba je reaktywować. Na kino od zera nas nie stać, chyba że będziemy budowali salę widowiskową, ale to nie jest temat na już ani na za rok. Na etapie projektowania można byłoby się nad tym zastanowić. Ale naturalną koleją rzeczy jest reaktywacja kina w Klubie 22 Bazy Lotnictwa Taktycznego. To było typowe „never ending story”, bo przez trzy lata słyszeliśmy, że toczą się rozmowy. Chciałbym zobaczyć, jakie byłoby zainteresowanie, bo gdy prowadził to prywatny podmiot, to na seansach były dwie osoby. Wszyscy mówią o kinie, a jak przyjeżdża to objazdowe, to tłumów nie ma. Zdaję sobie sprawę, że to nie jest multipleks z popcornem. Niektórzy mówią i mówią, a nie korzystają. Zresztą często pojawiają się osoby, które mówią: „Ale ja nie wiedziałem”. Dlatego proponuję e-Malbork. Jeśli powstałaby ciekawa aplikacja, to praktycznie 90 proc. mieszkańców, którzy mają telefony komórkowe, miałoby dostęp do informacji. Ale każdy z nas ma w kieszeni telefon komórkowy, z którego czerpie informacje.

Dariusz Rowiński: Wspominałem o wielofunkcyjnym obiekcie, z salą kinową, z salą widowiskowo-sportową, który mógłby powstać w Kałdowie. Budowanie obiektu jednofunkcyjnego, czyli kina, w ogóle się nie sprawdzi. Teren jest obecnie wykorzystywany na parking, ale wybudowanie nowej sali z całym zapleczem nie wyklucza też tej dodatkowej funkcji. Na dole dalej mogą być miejsca parkingowe, bo w pobliżu jest zamek. Tam zresztą jest dobry dojazd, a zaplecze parkingowe byłoby dodatkowym atutem dla korzystających. Natomiast powstałoby miejsce, którego dzisiaj nie ma w Malborku, przez co nie możemy zapraszać artystów, którzy mają określone wymagania dotyczące warunków, w jakich mają wystąpić. Teraz nie mamy możliwości zaproszenia tych ludzi. Musi być oświetlenie, nagłośnienie, wysoki standard. Zainwestowanie tam środków będzie dobre dla miasta, przy czym istotne jest również znalezienie dodatkowych źródeł finansowania lub partnera, z którym moglibyśmy zrealizować takie przedsięwzięcie. Dzięki temu zagospodarujemy tę część miasta, która jest zapuszczona. Dodatkowy efekt byłby taki, że cywilizujemy tamtą część miasta.

Basen na topie. Czy zwycięzca podejmie wyzwanie?

Pływalnia z prawdziwego zdarzenia to jedno z niespełnionych marzeń malborczyków. Kilkanaście lat temu pojawił się pomysł budowy aquaparku, ale zakończyło się na etapie planów. Inwestycja trafiła na półkę.

Czy uda się wybudować basen w Malborku?

Marek Charzewski: To inna lokalizacja niż sala widowiskowa, bo myślimy o Centrum Aktywnego Wypoczynku przy ul. Parkowej, ale o realizacji tej inwestycji również myślimy w formule partnerstwa publiczno-prywatnego. Chyba że akurat w przypadku takiej infrastruktury sportowej pojawi się możliwość pozyskania dofinansowania z Ministerstwa Sportu i Turystyki. Jeśli tylko będzie można zdobyć dotację na budowę basenu, na pewno będziemy chcieli z niej skorzystać.

Paweł Dziwosz: Nas nie stać na basen. Mamy jeden basen w Malborku i trzeba rozmawiać ze starostą ewentualnie na temat jego dostępności. Jeżeli miałby być basen, to tylko wtedy, gdy przyjdzie firma i będzie chciała zrealizować taką inwestycję na naszym gruncie. My wnosimy do takiego partnerstwa działkę, a inwestor wykłada resztę i później jest operatorem. Nas samych na takie przedsięwzięcie nie stać. W nadchodzącej kadencji raczej się to nie zmieni. Wiem, że ludzie jeżdżą do Elbląga, do Tczewa, nawet do Kwidzyna. Fajnie, gdyby był u nas taki obiekt, ale nie chcę obiecywać.

Tomasz Klonowski: Basen obiecuję, bo sam chodzę regularnie na basen i na saunę. Natomiast jestem zwolennikiem budowania takiego obiektu we wsparciu i współpracy dwóch lub trzech samorządów, a najlepiej jeszcze z udziałem kapitału prywatnego. Różne są modele biznesowe, by taką współpracę nawiązywać. Malborka nie stać na wybudowanie takiego obiektu samemu, a nawet jeśli powstanie, to nie będzie służyć tylko miastu, ale całemu powiatowi lub nawet dwóm. I teraz pytanie, czy nie łatwiej byłoby zrealizować takie zadanie w miejscu, gdzie jest grunt, czyli dajmy na to Wielbark, gmina wiejska.

Dariusz Rowiński: Wracamy do tego, że zbudowanie tego przez miasto jest w zasadzie nierealne. I mówimy o partnerstwie publiczno-prywatnym, choć nie wiem, czy ktoś będzie zainteresowany, bo pewnie te obiekty nie będą na siebie zarabiały. Jeżeli mówimy, że wokół mamy gminy, które mogłyby być zainteresowane, więc rozmawiając, co gdzie lokalizujemy, jesteśmy w stanie wynegocjować warunki współpracy. My chyba nie mamy nawet takich terenów, które by się do tego nadawały, by ulokować taki duży obiekt, z całą niezbędną infrastrukturą i zapleczem. Ale to nie musi być tutaj, może być w okolicy. Trzeba rozmawiać z powiatem, z jedną gminą, drugą, trzecią, czwartą. Bo Nowego Stawu, Sztumu czy nas, naszego miasta, nie stać na to, by prowadzić w pojedynkę taki obiekt. Tylko w kooperacji jesteśmy w stanie to zrobić.

Czy zwycięzca wyborów na burmistrza zlikwiduje progi zwalniające? Co z remontami dróg? Jak kandydaci wyobrażają sobie miejską komunikację? Będzie dalej finansowana w całości z budżetu miasta? Zadaliśmy te pytania podczas naszych rozmów. Co nam odpowiedzieli? Wkrótce kolejny odcinek "Naszych rozmów o Malborku".

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź "Dziennik Bałtycki" codziennie. Obserwuj dziennikbaltycki.pl!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Najlepsze atrakcje Krakowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto