Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Piłka nożna. Pomezania Malbork po świetnym sezonie w IV lidze pomorskiej. Miała być walka o utrzymanie, jest 2 miejsce

Radosław Konczyński
Radosław Konczyński
Przed ostatnim meczem sezonu 2022//2023, w którym Pomezania podejmowała Gryfa Wejherowo, prezes Radosław Rabenda wręczył pamiątkową statuetkę trenerowi Pawłowi Budziwojskiemu.
Przed ostatnim meczem sezonu 2022//2023, w którym Pomezania podejmowała Gryfa Wejherowo, prezes Radosław Rabenda wręczył pamiątkową statuetkę trenerowi Pawłowi Budziwojskiemu. Radosław Konczyński
To był najlepszy sezon w wykonaniu drużyny seniorów Pomezanii Malbork od dawna. Po ośmiu latach wróciła do IV ligi i jako beniaminek było blisko włączenia się do walki o III ligę, ostatecznie kończąc na 2 miejscu. Na dodatek królem strzelców został Tomasz Grabowski.

Pomezania Malbork w zakończonym sezonie wygrała 26 meczów, a po sześć zremisowała i przegrała. Uzbierała aż 84 pkt i była bliska zdobycia stu bramek (bilans 99-34). Postawę drużyny należy uznać za zaskoczenie, bo przed rozpoczęciem rozgrywek ostrożnie zakładano walkę o utrzymanie się w IV lidze.

Po rundzie jesiennej malborczycy z 37 pkt zajmowali 4 miejsce, a wiosna okazała się jeszcze lepsza.

- Chylę czoło przed zespołem, tym bardziej że w przerwie zimowej nie mieliśmy wzmocnień, a wręcz można powiedzieć, że doszło do osłabienia, bo odszedł Piotr Sobieraj. Ale wiosnę zespół pociągnął bardzo dobrze, runda była niewiarygodna. Przed sezonem nikt nie zakładał, że zajmiemy 2 miejsce i zdobędziemy tyle punktów. Z drugiej strony – wytworzyła się taka sytuacja, że nawet jest niedosyt, bo w poprzednich sezonach tyle punktów, ile my teraz zdobyliśmy, dawałoby awans – mówi Paweł Budziwojski, trener Pomezanii.

Plusy i minusy Pomezanii w rundzie wiosennej IV ligi

Gdyby szkoleniowiec miał wybierać najważniejszy mecz sezonu, byłoby to spotkanie z Gromem w Nowym Stawie, które Pomezania wygrała 5:0.

Dlatego że był to bardzo ważny mecz dla kibiców. Derby z dobrym zespołem, który zresztą na koniec sezonu zajął 3 miejsce. Pomezania od lat była w cieniu Gromu, ale to my ten mecz – o ile w ogóle to jest możliwe – rozegraliśmy perfekcyjnie. To zwycięstwo wlało otuchy w serca kibiców, a zawodnicy uwierzyli w siebie – komentuje Paweł Budziwojski.

Rozczarowaniem rundy wiosennej był dla trenera remis w Luzinie z liderem Wikędem, późniejszym mistrzem IV ligi.

- Przeciwnik grał w dziesięciu. Okoliczności spotkania pozwalały wygrać, a gdybyśmy wygrali, można było potem bardziej na Wikęd naciskać – mówi Paweł Budziwojski. - Natomiast co do dwóch porażek w tej rundzie, to z Jaguarem przegraliśmy, bo nie graliśmy dobrze, a z Gryfem Wejherowo spodziewałem się więcej po zmiennikach.

Ale generalnie do niewielu rzeczy można się przyczepić. Zresztą, trener mówi, że jest zadowolony praktycznie pod każdym względem.

Naszą siłą był przede wszystkim kolektyw. Kolejna sprawa, aczkolwiek to może dziwnie zabrzmieć, żeby chwalić za frekwencję treningową, ale tak było. Trzeba zawodników za to pochwalić, bo frekwencja była bardzo wysoka. Poza tym, fajna atmosfera, zawodnicy nawzajem się motywowali – dodaje trener Pomezanii.

Są tacy piłkarze, których Paweł Budziwojski chciałby pochwalić z imienia i nazwiska.

- Dawid Pelcer – skromny, trochę niedoceniany, a dokonywał cudów w bramce. W ogóle linia defensywna zaskoczyła mnie pozytywnie. Miałem pewne obawy, ale jak się okazało, niepotrzebnie. Sebastian Wąs miał świetny sezon, bardzo ofensywnie grający obrońca, prezentował bardzo równy poziom. W drugiej linii Robert Wesołowski szczególnie w końcówce sezonu potwierdził wielkie umiejętności, miał też przebłyski pokazujące, że spokojnie jeszcze poradziłby sobie w wyższych ligach. Oczywiście Tomasz Grabowski – 40 bramek samo mówi za siebie, chociaż w końcówce sezonu było widać zmęczenie. Jeszcze Wiktor Klinkosz, który kończy wiek młodzieżowca, ale prezentował bardzo dojrzałą piłkę. A skoro jesteśmy przy młodzieżowcach, to wybijali się Mateusz Latkiewicz i Konrad Nędza; pozostali chłopcy starali się na treningach, ale ta dwójka „odjechała” - ocenia trener Pomezanii.

3 miejsce klubu z Malborka w Pro Junior System

Tutaj warto wspomnieć o klasyfikacji Pro Junior System – programu Polskiego Związku Piłki Nożnej, którego celem jest promowanie i wspieranie jakości szkolenia w klubach poprzez premiowanie występów młodzieżowców, a w szczególności wychowanków. Pomezania w minionym sezonie zajęła w tym rankingu 3 miejsce w IV lidze pomorskiej.

- Patrząc na 2 miejsce w tabeli ligowej, to świetny wynik. Najlepszym punktującym Pomezanii był wychowanek, Mateusz Latkiewicz, który uzbierał 4774 punkty, ponadto punktowali jeszcze: Konrad Nędza - 3260, Mateusz Rabenda - 1608 i Filip Gucwa - 686 pkt. Klasyfikację wygrał Jantar Ustka, który grał juniorami i zajmując ostatnie miejsce spadł z ligi. Natomiast na 2 miejscu uplasował się Jaguar Gdańsk, który w ligowej tabeli zajął 6 miejsce. Za zdobycie 3 miejsca otrzymamy od Polskiego Związku Piłki Nożnej 20 tys. zł za promowanie gry wychowanków – informuje Paweł Rybarczyk, dyrektor MKS Pomezania.

„Nasi, nie nasi”. Kto powinien grać w Pomezanii?

Przed nowym sezonem na pewno dojdzie do ruchów kadrowych. Z niektórymi zawodnikami działacze są już po słowie i w najbliższym czasie klub ma ogłosić, kogo ściągnie.

Nie będę wariował, ale postaramy się wzmocnić zespół. Na pewno będą też odejścia, ale w żadnym przypadku nie są to zawodnicy, którzy w jakikolwiek sposób zawiedli. Oni też dołożyli swoją cegiełkę, ale nie zdołali się przebić i nawet dla nich samych od strony sportowej będzie lepiej, żeby poszli tam, gdzie będą więcej grali – mówi Paweł Budziwojski.

CZYTAJ TEŻ: Grom Nowy Staw po sezonie 2022/2023 w IV lidze pomorskiej. Trener zadowolony z wyniku, ale żegna się z drużyną

Pomezania podała, że w zakończonym sezonie w drużynie wystąpiło 17 zawodników z powiatu malborskiego (w tym 13 wychowanków klubu) i 8 spoza powiatu. Ale dla trenera, jak podkreśla, liczy się ciężka praca i jakość gry.

- Słyszę krytykę, że nie grają „nasi”. Bronię się przed tym. Nie dzielę zawodników na naszych i nie naszych, tylko czy jest przydatny, czy nieprzydatny. Dlatego mnie nie interesuje, czy ktoś jest z Malborka, czy nie. Po prostu zawodnik musi być dobry i na dodatek musi stawać się coraz lepszy, żeby Pomezania osiągała progres. To jest jedyne kryterium – tłumaczy Paweł Budziwojski. - Ale nie ukrywam, że chciałbym, żeby coraz więcej chłopaków z roczników 2005 i 2006 z Pomezanii trafiało do pierwszej drużyny. Dlatego też klub tworzy od nowego sezonu zespół juniora starszego, który będzie grał w lidze wojewódzkiej i będzie bezpośrednim zapleczem drużyny IV-ligowej.

Dla Pawła Budziwojskiego był to drugi sezon w Pomezanii. Najpierw wywalczył awans do IV ligi, a w drugim roku pracy w klubie razem z drużyną sprawił niespodziankę. Podkreśla jednak, że to również efekt pracy innych ludzi.

Za miniony sezon bardzo chciałbym podziękować prezesowi Radosławowi Rabendzie i dyrektorowi Pawłowi Rybarczykowi. Stanęli na wysokości, pozyskiwali sponsorów. Bardzo dziękuję też Sebastianowi Ratajczykowi, który mocno wspierał mnie jako asystent – dodaje Paweł Budziwojski.

Przygotowania do nowego sezonu Pomezania rozpocznie 11 lipca.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto