MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Polski Cukier Pomezania przegrała w Warszawie. Komentarz trenera

Radosław Konczyński
Fot. Radosław Konczyński
Takie mecze jak z Warszawianką trzeba wygrywać - mówi trener malborskich szczypiornistów. Przypomnijmy, że w 5 kolejce w grupie A I ligi Polski Cukier Pomezania przegrała w stolicy 27:28 (15:13).

Punkt w Warszawie uciekł malborczykom w ostatnich sekundach. Przy stanie 27:27 zawodnik gospodarzy, wchodząc ze skrzydła, został sfaulowany, a karnego Warszawianka wykonywała już po upływie regulaminowego czasu gry.

W składzie Pomezanii zabrakło kontuzjowanego Marcina Miedzińskiego oraz Michała Potocznego, który zagrał w meczu superligi z MMTS Kwidzyn (w Malborku gra na zasadzie użyczenia, ale w razie konieczności pierwszeństwo ma rodzimy klub). W końcówce na własną prośbę pojawił się jednak (wcześniej pisaliśmy, że go zabrakło) na parkiecie Grzegorz Perwenis, ciągle rehabilitujący się po kontuzji barku.

- Jeśli chcemy grać o miejsce na podium, to z takim przeciwnikiem jak Warszawianka trzeba wygrywać. Niemniej, to, co rywale zaprezentowali w sobotę, wystarczyło na nas - przyznaje Igor Stankiewicz, trener Polskiego Cukru Pomezanii Malbork. - Prawda jest też taka, że zawiodła nasza prawa strona, która zdobyła łącznie tylko 2 bramki. Zawiedli skrzydłowi z tej strony i Maciek Suwisz. Z kolei do Tomka Maluchnika, mimo że rzucił 1 bramkę, nie można mieć pretensji, bo swoje zrobił, wypracował kilka sytuacji, po jego akcjach sędziowie dyktowali rzuty karne dla naszej drużyny.

W ostatnim kwadransie widoczny był brak właśnie Tomasza Maluchnika na parkiecie. Zawodnik Pomezanii musiał opuścić boisko po tym, jak dostał mocne uderzenie piłką w twarz i miał nawet kłopoty ze wzrokiem.

- W tym momencie moje możliwości manewru w składzie były ograniczone. Jednak gdyby nie błędy w ataku w końcówce meczu, myślę, że odnieślibyśmy zwycięstwo, a przynajmniej wywieźlibyśmy 1 punkt z Warszawy. Na 30 sekund przed końcem zdobyliśmy bramkę wyrównującą [na 27:27, dop. red.]. Chwilę potem Mateusz Hanis otrzymał 2 minuty kary i do końca graliśmy w osłabieniu. Karny podyktowany w ostatniej akcji rzeczywiście należał się Warszawiance - relacjonuje trener Igor Stankiewicz.

Przypomnijmy, że w środę (15 października) Polski Cukier Pomezania w meczu I rundy Pucharu Polski na szczeblu wojewódzkim podejmie o godz. 19 Kar-Do Spójnię Gdynia, a w sobotę również u siebie zagra w 6 kolejce I ligi z SMS Gdańsk. Początek o godz. 18.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świątek w finale turnieju w Rzymie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto