Pomorska Liga Juniorów C1. Arka Gdynia SI - Pomezania Malbork 6:1 (3:1)

W rozegranym w Gdyni meczu nasza drużyna przegrała z utytułowanym zespołem Arki, jednak do 20 minuty prowadziliśmy 1:0 po pięknym strzale głową Krzysztofa Krakowiaka. Warto dodać, że w tym okresie stworzyliśmy jeszcze dwie sytuacje bramkowe, których niestety nie wykorzystaliśmy.
W okresie od 20 do 25 minuty meczu dwóch naszych zawodników - Patryk Kichner i Miłosz Ziarnik - nabawiło się kontuzji i musieli opuścić boisko, co wykorzystał bezwzględnie zespół gospodarzy strzelając 3 bramki. Po przerwie nasi piłkarze próbowali podjąć walkę, jednak w tym starciu z góry byli skazani na porażkę.
Naszą postawę docenili także trenerzy Arki stwierdzając, że widzą duży postęp w grze naszej drużyny, biorąc pod uwagę, że nasz zespół składa się z chłopców z 3 roczników: 1998,1999 oraz 2000 i gramy z najlepszymi drużynami na Pomorzu z rocznika 1998, tak było w przypadku zespołu gospodarzy.
Skład Pomezanii: Jachimowski, Golwiej (Kołsut), Szutiak, Warpas, Rychlewski, Truszczyński, Ziarnik (Michalecki), Kichner (Sosnowski), Krakowiak, Sokół, Ziarek oraz Sosna, Maczyszyn, Gesek i Konicz.
Dziękuję chłopcom za ambicję i podjęcie walki. Pierwsze 20 minut pokazało, że można strzelić bramkę i wypracować przewagę z najlepszymi. Niestety, prześladuje nas pech. Po Patryku Szymczaku teraz Patryk Kichner, a szczególnie Miłosz Ziarnik, który w tym meczu stwarzał największe zagrożenie dla Arki, odnieśli poważne kontuzje. Myślę, że główną przyczyną tych kontuzji jest gra i treningi na boisku ze ze sztuczną nawierzchnią, gdyż na 7 rozegranych meczów graliśmy tylko na takich płytach. Trzeba też pomyśleć także o przygotowaniu odpowiedniego obuwia piłkarskiego do gry na takiej nawierzchni, ale to będzie wiązało się wydatkami finansowymi chłopców.

Relacja nadesłana przez Henryka Pawłowskiego, trenera juniorów Pomezanii.